MarysiaWrzódNaOkuZagrażałŻyciu-Dulencja uratowała:)sch. Łódź

Dulencja pisze:Mogłabym zabrać kotę, jeśli tymczasowa miejscówka w łazience byłaby rozwiązaniem Na teraz, na już

Jednak ostatnio nie ma mnie całymi dniami w domu.. Więc niestety to chyba nie najlepsze rozwiązanie

Dulencjo wszystko jest lepsze niż śmierć w męczarniach

czy naprawdę mogłabyś dać jej kącik w łazience, żeby mogła dochodzić do siebie po amputacji oczka?

ruru pisze:
Dulencja pisze:Mogłabym zabrać kotę, jeśli tymczasowa miejscówka w łazience byłaby rozwiązaniem Na teraz, na już

Jednak ostatnio nie ma mnie całymi dniami w domu.. Więc niestety to chyba nie najlepsze rozwiązanie

Dulencjo wszystko jest lepsze niż śmierć w męczarniach
czy naprawdę mogłabyś dać jej kącik w łazience, żeby mogła dochodzić do siebie po amputacji oczka?

Jeśli to Wam pasuje, łazienka czeka

wielkie dzięki Dulencjo :1luvu:

chyba nie ma się nad czym zastanawiać, innych domków nie ma a koteczka nie może czekać :!:

tak mi jej szkoda :cry:

Dobrze, że są jeszcze dobre duszki !

Dla pełnej jasności wątek moich, nie tylko kociastych :wink:

viewtopic.php?f=1&t=106686

Do CC mam chwilkę drogi, bo mieszkam na starych Bałutach ( w okol. Stefana, a Ania przy tesco na pojezierskiej) już wywiad zrobiłam

Bo szukałam weta dla moich :lol:

Jutro mogłabym Marysię odebrać ze schronu i dostarczyć do CC.

Dulencjo, aniele :1luvu:

Jutro jest dzień nieadopcyjny, może dobrze, gdyby Dulencja umówiła się z Krzyśkiem ze schronu, że będzie? żeby jej nie odesłali

wspaniale Dulencjo! Trzymam kciuki abyście zdążyli. Czy ktoś zadzwoni do Krzyśka żeby przygotowali kotkę? Mojego numeru nie zna, nie odbierał nigdy telefonu

. Koło której godziny będziesz w schronie?

Koniecznie umówić się z Krzyśkiem. Jutro są dziewczyny na dyżurze, więc nie powinno być problemu.

Misiaczki, nie jestem Aniołem ale zwykłym człekiem :wink:

Z Łodziego schronu miałam najpiękniejszą, najwspanialszą boksię tego świata (to był Mój Anioł):1luvu: :1luvu:

Moją Oliwcię :1luvu:

Jutro wkleję zdjęcia może ktoś skojarzy...

Mogę być w schronie o dowolnej godzinie, tak jak pasuje innym.. Byleby ktoś wydał mi kotę i bylebym mogła ją dostarczyć do weta...

Dulencjo

poszło PW z nr. telefonu do Krzyśka

Jejku tak się zmartwiłam wiadomością CC, na szczęście znalazł się tymczas, teraz tylko musi ktoś pilnie zadzwonić do Krzyska i go poinformować co i jak, ja niestety nie mam numeru. Trzeba wszystko ustalić żeby Dulencja jutro bez problemu odebrała Marysię, z tego co napisała Ania dla niej teraz każda godzina się liczy.

Dulencjo, trzy z moich obecnych kotów ze schroniska przeszły co najmniej 2 tygodniowy okres łazienkowy. Kilka innych również, więc taka łazienka to zbawienie dla Marysi. Szansa na życie.
Bardzo się cieszę:)