dzisiaj się zarejestrowałem gdyż adopcja się wreszcie dopełniła i 2 cudowne koty mają już "pełny" dom.
Tiffany w skrócie Tyfka/Tyśka (ex Tysia) z Lublina oraz
Dior w skrócie Dior

Jak rozeznam się w nickach umieszczę stosowne podziękowania.
Dziś wreszcie dojechał Dior na którego razem z Nandini czekaliśmy ze ściśniętym sercem.
W skrócie więc na gorąco i na szybko relacja z ostatniego tygodnia i szczegóły dzisiejszego połączenia.
Tyfkę po wzięciu z lublina trzeba było pokazać wetowi gdyż "rozlizała" sobie brzuch po sterylizacji.
Prosto z drogi pojechaliśmy do weta, tam niezbyt chętny kociak dał się obejrzeć i łaskawie zaakceptowała receptę na płyn do przemywania rany i maść wspomagającą ziarninowanie.
Wielką tragedią była zmiana odzieży wierzchniej i przywdzianie kaftanka...
{jak nauczę się wstawiać zdjęcia to uzupełnię o fotostory}
Po dotarciu do domu myśleliśmy, zę aklimatyzacja pewnikiem potrwa... e, nic bardziej mylnego -po 10 minutach zwiedzała dom a po 20 minutach już pchała się na kolana.
No i się zaczęło -straciliśmy dla niej zmysły, niemalże jak dla dziecka.
Kot śpi z nami, bawi się z nami, czyta z nami a co ciekawe... prawie komputerem posługuje się z nami -dzięki niej odkryłem zupełnie dotąd nie znane funkcje klawiatury i systemu

Po niecałym tygodniu jak ranka była zagojona zdjęliśmy kotu zielone wdzianko i energia nagromadzona przez tydzień trysnęła.
Urządzała po mieszkaniu wielką pardubicką, bawi ją wszystko i zaczęła optymalnie wykorzystywać tak drapak jak i zabawki.
Natomiast dziś pojawił się "smok" gdyż niewątpliwie tak Tyfka postrzega Diora.
Warczy, syczy, puszy się ale zbliżyć się boi. On zaś ze stoickim spokojem przyjmuje jej fanaberie i jest na tyle dla niej łaskawy, ze grzecznie udaje, ze zwraca na nią uwagę lub, ze choć trochę jej słucha...
Pewnikiem jutro już będą się spokojnie obwąchiwać ale póki co Tyfka boi się dużego "intruza" i czuje się chyba zdziebko zazdrosna.
My zaś nie faworyzując żadnego z czarnych zwierzaków z rosnącą ciekawością patrzymy na to jak Dior stoickim spokojem przełamuje jej fochy.
Jestem pewien, ze za 2-3 dni będziemy zgraną czwórką, żeby nie powiedzieć fantastyczną...

Wszystkim wytrwałym czytelnikom życzę udanego weekendu
i w miarę wzrostu umiejętności obsługi owego forum postaram się załączyć zdjęcia.
Pozdrawiam
Semmitar