Miya i Aisha po sterylce

» Pon kwi 26, 2004 8:29

własnie sie dowiedziałam ze kotki mam przynieśc przed 13.00 zabieg za jakąś godzinkę póżniej i do odbioru dopiero we wtorek. No bo będą wybudzone o 20.00 i wcześniej nie można odebrać, a później tez nie bo lecznica nieczynna. Ale wetka powiedziała ze mam sie nie martwic, będą kontrolowane i miziane, bo one będą u niej w domu w specjalnym, ciepłym pokoiku.

» Pon kwi 26, 2004 8:32

No to sie nie martw, bedzie dobrze :ok:

» Pon kwi 26, 2004 8:39

Bedzie dobrze, kciuki mocno trzymamy

» Pon kwi 26, 2004 9:01

:ok: Trzymam kciuki...
Powiem Ci, że to fajna klinika, że tak koteczki zostawiają... bo pierwsze godziny po zabiegu są nieciekawe, dobrze, ze specjalista będzie je miał na oku. Ja po sterylizacji Laluśki spałam z kartką w ręce, na której był nr telefonu do weta

» Pon kwi 26, 2004 9:04

Trzymamy mocno!

» Pon kwi 26, 2004 9:06

Kciuki za panienki :ok:

» Pon kwi 26, 2004 12:22

Betix, my też trzymamy :ok:

:ok::ok::ok::ok: Będzie dobrze!! Choć ja nie chcialabym kota na tak długo oddawać do lecznicy! Paskuda operację miała po 18-stej, a odebralam ją ok 21!! Już była wybudzona i w domu od razu swoim pijanym jeszcze krokiem poszla do kuwety!! Kotki są na prawdę dzielne!!! Twoje z pewnością także! Jesteśmy całym sercem z Tobą i pieknymi kociczkami!!!

» Pon kwi 26, 2004 12:49

Trzymamy za dziewczyny :ok:

» Pon kwi 26, 2004 14:14

bedzie dobrze, :ok:

z calych sil.

» Pon kwi 26, 2004 14:38

Maluchy juz chyba w trakcie. Miya bardzo sie złościła gdy zamknęlismy ją w kontenerku, a potem płakała. Aisha troszke płakała i patrzyła tak że aż serce sciskało. Tęsknię za nimi i tak jakos pusto w domu i cicho. Sześć kotów to stanowczo za mało Obrazek