Zamykamy wątek i mówimy do widzenia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 22, 2010 23:46 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

I jak Pysio? Pojechaliście?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt sty 22, 2010 23:53 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

barba50 pisze:Oj :(



Dalej Pysio płacze :cry: Ale zapakowałam go w polarka, tak jak kiedyś Alusia - chusta i mam Pysia przyklejonego do mnie, po stronie serca.
Dobrze będzie 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt sty 22, 2010 23:57 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

Aleksandra59 pisze:
barba50 pisze:Oj :(



Dalej Pysio płacze :cry: Ale zapakowałam go w polarka, tak jak kiedyś Alusia - chusta i mam Pysia przyklejonego do mnie, po stronie serca.
Dobrze będzie 8)


Będzie - to tylko przeciwbólowy przestał działać a mały się zorientował, że mu klejnotów brak i stąd ten ryk. A pewnie wcale tak nie boli tylko faceci jak to faceci histeryzują.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 23, 2010 0:12 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

Cammi pisze:
Aleksandra59 pisze:
barba50 pisze:Oj :(



Dalej Pysio płacze :cry: Ale zapakowałam go w polarka, tak jak kiedyś Alusia - chusta i mam Pysia przyklejonego do mnie, po stronie serca.
Dobrze będzie 8)


Będzie - to tylko przeciwbólowy przestał działać a mały się zorientował, że mu klejnotów brak i stąd ten ryk. A pewnie wcale tak nie boli tylko faceci jak to faceci histeryzują.


Cammi :1luvu: - zastanawiałam się jak napisać :mrgreen: Dzięki :1luvu:

Pysio - w opcji - mam wolne ręce, ale ruszyć się nie mogę, bo na brzuchu mam przyklejonego Pysia, ŚPI :ok: Troszkę Pysio płacze :( ale to mały pikuś

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 23, 2010 0:18 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

Aleksandra59 pisze:...

Cammi :1luvu: - zastanawiałam się jak napisać :mrgreen: Dzięki :1luvu:

Pysio - w opcji - mam wolne ręce, ale ruszyć się nie mogę, bo na brzuchu mam przyklejonego Pysia, ŚPI :ok: Troszkę Pysio płacze :( ale to mały pikuś


Jak jeszcze napiszesz, że maluch popłakuje i szuka ... cyca ... to ucieknę z tego wątku... Chociaż ... co raz mniej mnie już zaskakuje ...

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 23, 2010 0:37 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

glaski dla Pysia :kotek: bedzie dobrze :ok: :ok:

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 23, 2010 11:50 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

Co z Pysiem :?:

To jest pierwszy wątek do którego zajrzałam po włączeniu (nie bez trudności :evil: ) kompa :oops:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob sty 23, 2010 11:53 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

barba50 pisze:Co z Pysiem :?:

I ja też spytam.
:?:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 23, 2010 12:08 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

Ja tak samo!!

A59 daj znać!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob sty 23, 2010 13:00 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

W zastępstwie A59 daję znać, że Pysio OK :D

Tyle się dowiedziałam :wink: Szczegóły będą później.
Póki co tyle wiem, że Oli zamarzło autko, dzwoni do serwisu :(
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob sty 23, 2010 13:07 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

Ważne, że Pysio OK, na szczegóły można poczekać. :D

To teraz dodatkowe kciuki za autko :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 23, 2010 14:00 Re: Reaktywacja wątku. Pysio coś złego się dzieje :(

a Lilo już u nas. Trochę urosła ale jak była dzika tak jest :) Od razu poczuła się w domu i schowała się pod łóżko ;)

Lilithian

 
Posty: 247
Od: Sob lut 10, 2007 22:35
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz

Post » Sob sty 23, 2010 17:49 Re: Reaktywacja wątku. Pysio już prawie dobrze

Z Pysiem wszystko ok. Rana dobrze się goi :D Nieznana jest przyczyna wczorajszego płakania :? Rano Pysio nie płakał, także to nie z bólu płacz był.

Niestety autko odmówiło współpracy :twisted: :twisted: A właściwie na mróz nieodporna była elektronika :twisted: Ponieważ nie mogłam dodzwonić się do serwisu autkowego - kocio-zakupowe sprawy załatwiałam taksówką :twisted:

Na szczęście w końcu do serwisu się dodzwoniłam i przed chwilą udało się dogadać z tym kretyńskim immobilajzerem 8) Ciekawe co będzie jutro rano :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 23, 2010 19:45 Re: Reaktywacja wątku. Pysio już prawie dobrze

Nie miała baba kłopotu, kupiła se toyotę :twisted:

Autko ma sprawne być i się stawiać gotowe do pracy pod KOCIE potrzeby! No :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob sty 23, 2010 20:30 Re: Reaktywacja wątku. Pysio już prawie dobrze

Dobra, dobra - toyota taka zła nie jest 8) Widać w Japonii takich mrozów nie ma :mrgreen: :lol: :lol:

Allan szuka Lilo 8O Pysio śpi :wink: Pozostałe futra też się dobrze mają :ok:

Dzisiaj na obiad miałam mieć kopytka, takie fajniutkie malutkie i smaczniutkie :roll: Na chwilkę zostawiłam je bez dozoru - jak wróciłam kopytek nie było 8O Nie było ich dużo, ale bez przesady - przecież koty nie jadają kopytek :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości