Katar ciągnie się za Milunią już od schroniska . Z oczek ciekła wydzielina , aż wyprzała jej sierść w kącikach oczu i wokół warg / widać to na zdjęciu wstawionym do banerka a zrobionym w dniu adopcji /. Pomimo ,że Mila była cały czas na antybiotyku , to osłabienie spowodowane ropowicą łapki nie pozwoliło jej wydobrzeć. Cieszę się ,że już jest lepiej i jeszcze raz podziękowania dla Hanulki. i kciuki za Milę
no to jeszcze raz..... trochę w większym skrócie....
Milka w stanie rokującym na poniedziałkową operację... temperatura w normie, koopol dziś wzorcowy, brzuszek pełny...je suche RC i dostała saszetkę conva... jest żywsza... jeśli będzie wszystko ok, to w środę wypis domek potrzebny kochający bardzo...
Milka będzie nosicielem kk, więc nie bardzo zakocony, a najlepiej wcale... jutro idę z transportem żywności po 15... bo od rana pracuję.... wszystko wskazuje na to, że jest lepiej..... planuję wolowinkę, indyka i kurczaczka... jakieś wskazówki? ciocie i wujkowie, musi być dobrze.. teraz tylko domek potrzebny...