Prezes i Chester. Cz. 4. - rana s.70, kastracja Czesia s. 72

[Danusia]

Kolęda minęła spokojnie, na koniec tylko Chester spadł z szafy
Drapak przestawiony. Koniec szafowania

Nic mu nie ma.

szkoda ,ze na księdza nie spad~ł

Na szczęście nie
Jakbyś widziała mój dziki krzyk i pęd, żeby Czesia łapać. Ksiądz pewnie do teraz jest w szoku

mogę sobie wyobrażic

[Kociara82]

a koty ksiadz poswiecil tez? No bo jak swieci dom i na mieszkancow kropla spada, to na koty tez powinno

[estre]

Próbował

[kinga w.]

Biedne kotecki.... NIe dość że przychodzi taki duży i obcy, to jeszcze chlapie mokrym na kotki... Nic, tylko spaść z szafy.
Cześć porannie!

[estre]

Cześć Kinguś
Ano niestety

Dziś dzień kupkania do pudełeczek, potem badanie i odpowiedź, czy zdrowi
Tylko Prezes nie chce do kuwety

[Danusia]

hejka
No to czekamy na dobre wiesci

[amyszka]

To czekamy

[estre]

Cześć
Byłam u weta, gabinet zamknięty z powodu choroby
Będzie czynne niby od 16 ale nie wiem kto będzie przyjmował. Zadzwonię i zapytam. Ale dziś na wyniki to nie ma co liczyć

[Danusia]

no szkoda
To musimy sie uzbroić w cierpliwosc, no coż weci też maja prawo chorować

[Kociara82]

sie macie kociaste

[estre]

Cześć Kociaro82

Dzwoniłam do gabinetu, mojego weta nie będzie przynajmniej do wtorku. Więc trzeba czekać

[Danusia]

aż do wtorku
to strasznie długo , taka niepewnosć

[estre]

Bo chory jest.
Może nawet dłużej
Przyjmuje inny wet, ale wiesz, musiałabym zapłacić za te badania prawie 50 złotych, mój mi zrobi za darmo...

[amyszka]

I tak to jest z planowaniem czegoś

Za zdrówko kociastych i weta

[Kociara82]

zdrowko Ja czuje, ze wszystko bedzie ok