MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Bardzo Ci dziękuję Hanulko za to ,że byłaś i jesteś przy Milce i przy mnie. Wierzcie mi , może dzisiejszą noc prześpię w miarę spokojnie , bo po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam ,że Milce nie stanie się nic złego, bo czuwają nad nią nie tylko dobrzy lekarze ale i kocie :aniolek:

z miau .Chcę mocno w to wierzyć.Będę czekała z niepokojem na wieści , dobre wieści.

Hanulko , to ja się cieszę ,że Ciebie poznałam - jesteś ciepłą i serdeczną osobą , która pomaga nie tylko kociakom ale i ludziom. :1luvu:

dołączam się do tych słów z Hanulki dobra energia nawet ta wirtulana emanuje nawet z Łodzi do Białegostoku... :1luvu:

Andżeliko, Hanulko chylę wam czoła i padam do nóg.
Dziękuję, że ratujecie te wszystkie kocie dusze. :1luvu:

Dyktatura pisze:Andżeliko, Hanulko chylę wam czoła i padam do nóg.
Dziękuję, że ratujecie te wszystkie kocie dusze.

Ja też sie dołączę i dorzucę kilka :ok:

Trzymaj się Miluniu, nie wolno się poddawać !!!

Andzelika

dziewczyny :1luvu:

bardzo dziękuję za te miłe słowa...
razem możemy więcej :ok:

Dzwoniłam do lecznicy, Milka żyje :!:

niestety na teraz tylko tyle informacji, weci byli zajęci, więcej sie dowiem, jak tam pójdę, wybieram się w okolicach 11-12... zaniosę małej wolowinkę, napiszę info, jak wrócę na pewno przed 15...bo po poł. ide do pracy....
zaraz wstawię zdjęcie Milki z wczoraj, nie jest najlepsze, bo komorkowe
trzymamy :ok:

Oj, jak ona tutaj smutno wygląda, biedna kicia.

Mocne kciuki za Milunię i resztę kotów :ok:

Dziewczyny jesteś wspaniałe :1luvu:

Trzymamy!!!! :ok:

Będzie dobrze bo dwa kocie :aniolek:

Milka się zajmują (Andżelika i Hanulka) :1luvu:

Wróciłam od Milki:
Milka wygląda trochę lepiej.... temperatura spadła do 37,7, właśnie skończyła jej się kolejna kroplówka, dostanie dziś 2 dawkę silnego antybiotyku "3 generacji"..., jutro trzeci i ostatnia dawka, jeśli to zbije temperaturę "na stałę" i przez weekend nie wzrośnie, to będzie szansa na operacje i amputacje nózki... jesli temperatura będzie się utrzymywała, to rokowania nie są dobre... teraz działa jeszcze wczorajszy lek przeciwgorączkowy i ten antybiotyk... oczka już bardziej przejrzyste,choć jeszcze ropka na futerku pod nimi... oczka ma zakraplane lekiem... wetka powiedziała, że to rozwinięta faza kk z powikłaniami tej nóżki...

Milunia przywitała mnie dość ostrożnie.. no ale cóz sie dziwić, przyszła jakaś obca, coś tak gada, podtyka jedzonko... to jedzonko ja przekonało... wstała i zaczęła jeść z apetytem wołowinkę i indyka (oczywiście przemrożone, spażone), zjadła wszystko i chyba chciałaby więcej.. a tu klapa... uruchomiłam jednak zdrowy rozsądek - może lepiej bez przejadania sie, żeby nie bylo błłłeee... je też suche RC - wetka twierdzi, że po nocy ubylo... poprosiłam o saszetkę conva... dostanie o 15.00; pieknie korzysta w kuwetki, si bylo - wklad: ekologiczne drewienko, zapomniałam spytać o koopl :evil:

słaba jest...po jedzonku, poszła sobie spać... jest tak cudna, drobniutka, malutka i wdzięczna.... że domki będę stały w kolejce....
powiedziałam jej, że ma się trzymać, być dzielna, że wszystkie ciocie (i wujkowie :?:

) myślą o niej i trzymają, żeby dała radę....

A to sprawozdanie fotograficzne:

Pierwsze kęsy...

To jest raczej smaczne..

o..na pewno... :piwa:

znajomy smak...

Zjem ze smakiem.....będę silniejsza... :spin2:

Już nie ma :?:

Jest dokładka :!:

Znów nie ma :?:

Wszystko zjadłam.. :ok:

mam pełny brzuszek

No to idę teraz spać... :oops:

muszę dużo odpoczywać....ciocie o mnie myślą.... :1luvu:

Dzieki Haniu za relację i zdjecia malutkiej. Miejmy nadzieje, że to tylko chwilowy wybryk KK a potem juz bedzie dobrze. Na zdjęciach Milka wydaje mi sie bardzo zmeczona :oops:

za zdrówko :ok:

R E W E L A C J A :1luvu:

Żeby tylko ta gorączka spadła :ok:

Będziemy intensywnie myśleć - i tylko w dobrą stronę wysyłamy fluidy !!

Hanulko jesteś "wielka" :1luvu:

eee, tam.. próbuję tylko trochę pomóc...

trzeba szukać domku dla Miluni.... :1luvu:

Mila taka umeczona, biedula. Musi byc dobrze!
Bardzo martwi mnie jej lapka, czy znajdzie sie domek dla kici trojlapkowej?

Wujki tez sie martwia i bardzo mocno mysla o Mili. Pingwinek i welniane gadzety to pomysl wujka MD

Hanulka jest wspaniała, kicia jest wspaniała, ale wiem że będzie dobrze, przy takiej opiece jaką ją otaczacie będzie dobrze, a domek dla trójłapka znajdzie się napewno, toż to żadna ułomność

MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Kto przegląda forum