Bielskie BiedyII-Guliwerek w domu :):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 17, 2010 15:18 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Bursztyn z Zefirkiem się lubią :) Fajnie.
Może to i lepiej, ze ten gips zdjęty...w sumie czasem nie wiadomo co lepsze. Tylko szkoda tego czasu, który upłynął i nic nie zmienił. Bo ile to już? Dwa miesiące?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 17, 2010 18:18 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Arsnova pisze:Dobre to pytanie o sierść, nie ma co - ludzie widać planowali zrobić z Guliwerka poduszkę albo kołnierz :twisted: Nie oddawaj!!!

Aż mi ciarki po plecach przeszły...
Ja bym się chyba zupełnie nie nadawała na szukanie zwierzakom domów.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4861
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon sty 18, 2010 14:24 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Ja tak bardzo bardzo mocno caly czas trzymam kciuki za Bursztynka.
Bo to cierpiąca istota, ale i też z bardziej osobistych powodów.
Szczurcio, który "zrobił miejsce" dla Dżinksa i Majeczki też był czarny ...
A poza tym, jak się starałam o łapki Krówek i męczyłam Berni o testy białaczkowe najpierw dla Dżinsia, a później dla Maji to oba były wożone do weta razem z Bursztynem. Nie mogłam się doczekać wyników i wciąż dzwoniłam, a to o której będzie jechać, a to czy już są wyniki itp. I cały czas gdzieś tam w tle było cierpienie Bursztyna, a ja się czułam wobec niego taka nie na miejscu z tą moją niecierpliwością :oops:
Tak, że bardzo, bardzo mocno trzymam za niego kciuki

:ok: Piękne zdjęcie Feli, o ile dobrze ją rozpoznałam. W każdym bądź razie piękne zdjęcie :D
berni pisze:Obrazek


I jeszcze jedno - moje Króweczki :cowsleep: :cowsleep: dzisiaj są ciachane. Wiem już, ze zabiegi przeszły pomyślnie, teraz się wybudzają i będziemy je odbierać koło 17. Dostały też po chipie, gdyby im przyszło kiedyś do głowy próbować ucieczek. Mam nadzieję, że to wszystko będzie się dobrze goić. Mierzyłam Majce ubranko pooperacyjne, jakie miałam w domu, czy aby nie za duże. No i za duże nie jest, ale Maja skakała histerycznie do tyłu na duże wysokości jak oparzona, albo się wiła, robiła przewrotki, wciskała w mało dostępne miejsca itp. No i nie wiem, jak to będzie z jej ranką na brzuszku - jak ją chronić? Kołnierz? Nie wiem, jak zareaguje... A poza tym jest jeszcze jej narzeczony Dżinsio, który może chcieć ją wylizywać.

Ach, same nerwy z tymi dzieckami ... ;)

Iloneska

 
Posty: 19
Od: Czw gru 03, 2009 21:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2010 15:47 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Ja mam kota ADHDowca, do tego rudego czyli nadpobudliwego i po pierwszym rozwaleniu rany to jak odbierałam Helkę z drugiego szycia to powiedziałam wetce, że ma mi dac jakieś tabsy uspokajające dla koty :) Takie, żeby nie miała siły i ochoty na skakanie pod sufit z potrójnym saltem... Wiem, że to też mało zdrowe, faszerować tak kota tabletkami, ale z dwojga złego, to wolałam, żeby kota pochodziła smętnie po domu przez 5 dni niż jechać z nią na szycie trzeci raz :) Jak młoda się uspokoiła, to wszystko się ładnie zrosło a uszczerbku ani na psychice ani na ciele po tabletkach nie zaobserwowałam.

Także jeśli się obawiasz, że Maja sobie zrobi krzywdę, to możesz rozważyć taką opcję, jaką ja zastosowałam. W razie , gdyby była jednak grzeczna, to po prostu leku nie podasz i już :)
"...- Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie! (...)
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś..."

A. de Saint-Exupéry
Obrazek
Helenka

Isia83

 
Posty: 51
Od: Śro wrz 30, 2009 8:25
Lokalizacja: Cieszyn/Bielsko-Biała

Post » Pon sty 18, 2010 19:13 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Iloneska, prosimy oczywiście o dokumentację fotograficzną rekonwalescentów :1luvu:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2010 20:17 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Iloneska pisze:I jeszcze jedno - moje Króweczki :cowsleep: :cowsleep: dzisiaj są ciachane.


O rany, to już 8O
A takie były z nich dzieciaki :roll:
Jeśli kotka nie będzie zainteresowana szwami - nie będzie usiłowała ich wylizać, to kaftanik nie jest konieczny.
Byleby przez dwa, trzy pierwsze dni nie szalała.
:ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 19, 2010 9:17 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

a właśnie wczoraj się zastanawiałam kiedy to ten termin zabiegów dla :cowsleep: :cowsleep: był wyznaczony...a to już! Może Majeczka nie będzie miała czasu żeby zająć się ranką? 8)
Och, kochane króweńki, nie mogę się normalnie nacieszyć Waszym szczęsciem :1luvu:


Iloneska pisze:Nie mogłam się doczekać wyników i wciąż dzwoniłam, a to o której będzie jechać, a to czy już są wyniki itp. I cały czas gdzieś tam w tle było cierpienie Bursztyna, a ja się czułam wobec niego taka nie na miejscu z tą moją niecierpliwością


faktycznie, tak to było....ja z kolei zastanawiałam się kiedy zainteresowana osoba (czyli Iloneska) zrezygnuje z adopcji, z powodu mega kłopotów z dogadaniem się...bo co dzowniła to ja prosze pózniej, bo jadę, prosze póżniej bo kroplówka kota, proszę póżniej bo....także wielkie dzięki za cierpliwość do mnie.

tak, to Fela :ok:


Bursztyn radzi sobie...świetnie...jestem aż zdziwiona. Coprawda sporo leży, ale też bardzo dużo zwiedza. Ostatecznie tylko na noc zamykamy go w klatce, bo mama jest w domu, więc w ciągu dnia kocio łazi gdzie chce. Utyka i to bardzo, ale może z czasem będzie lepiej....a ja ciągle myślę czy to faktycznie dobry pomysł żeby on tak zupełnie bez usztywnienia chodził...

Z dobrych wieści które podtrzymują mnie na duchu to wieści od moich byłych tymczasów..wczoraj np dostałam maila od Gucia i Filipka (braciszków Majeczki). Tacy sa piekni, cudowni, kochani.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sty 19, 2010 12:00 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Dla rozweselenia - kocie splątanie :mrgreen: : http://www.smog.pl/wideo/30994/poplatany_kot_slodziak/
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 19, 2010 12:43 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Ja właśnie wczoraj umówiłam się na sterylkę z moim potworem i widzę, że tu te same klimaty. Więc :ok: za :cowsleep: :cowsleep: żeby szybko nie było śladu po zabiegach.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4861
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Śro sty 20, 2010 10:42 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

a my czekamy do pierwszej rujki, ciekawe kiedy to bedzie :?:

Biedny Bursztynek, nie za fajnie ta łapka wygląda :( moze faktycznie bedzie lepiej bez gipsu, natura czasem bywa madrzejsza niz my :ok: :ok:

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Czw sty 21, 2010 9:16 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Fela cudna, reszta też, ale co krówka to krówka :mrgreen:

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw sty 21, 2010 10:22 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

ja sie poddaje...

mój net po prostu jest złośliwy... po wizycie technika z firmy (który w sumie nie znalazł żadnej usterki) działał jeden dzień i wczoraj znowu odmówił współpracy...niesamowicie mnie to denerwuje, bo wiem że jeszcze przez dwa najbliższe miesiące są szanse na domy dla starszych kotów a potem zacznie się wysyp maluszków (dla których natabene tez przydałoby się mieć miejsce). Poza tym mam Guliwerka, nie czas teraz na maluszki więc ma szanse znaleść dom a on ma tylko niewiele ogłoszeń...z których nic nie wynika bo ludzie chcą zobaczyc inne zdjecia których nie mogę wysłać bo net nie działa...
szlag mnie trafia.....chodze taka podminowana że lepiej nie podchodzić...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sty 21, 2010 18:26 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Barni, na odprężenie - kociak zaskoczony: http://www.smog.pl/wideo/30971/totalnie ... ny_kociak/
Puść sobie koniecznie (jak Ci net zadziała) 8)
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 21, 2010 18:30 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

Z tym netem to niedobrze, szczególnie, że ostatnio pogoda jest fajna i tym falom radiowym nie powinno nic przeszkadzać (ja też mam radiowy i nie mam problemów od dłuższego czasu, a też bywały problemy). Jedno głupie pytanie - antenę masz odśnieżoną i dobrze przykręconą? Jakby co to zapraszam do mnie, choć wiem, że najlepiej spokojnie siąść sobie we własnym fotelu.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4861
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Czw sty 21, 2010 18:33 Re: Bielskie BiedyII-chorowitki :(:(:(

A tutaj - kot zastraszony przez mysz :mrgreen:
http://www.smog.pl/wideo/32289/mysz_pokonala_kota/
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 75 gości