Neko jest już ponad rok z nami. Nadal traktuje mnie jak drzewo, tylko coraz bardziej jak drzewo do ocierania, a nie do wskakiwania.
Wciska się na swoje miejsce, nawet gdy już jest zajęte przez inne zwierzątko. Kluseczka jest pełna wdzięczności, wszędzie jej pełno, jest bardzo towarzyska. Zaufała nam do końca: jak tylko słychać jakiś hałas, to biegnie do najbliższego człowieka i wdrapuje się na niego. Jak nie widzi nikogo w zasięgu kociego węchu, to krzyczy okrutnie: zazwyczaj gdy zostanie w wannie. Trzeba kota wyjąć i wytrzeć łapki, ponieważ klusek się ślizga po kaflach, a nie lubi tego.
Oto Neko i Pluma. Neko oczywiście wskoczyła na śpiącą starszą siostrę. Pluma wszystko wybacza


A to śpiąca Neko w domku, który został przez dużych zbudowany, gdy czekaliśmy na wynik operacji.
Trzeba było się czymś zająć. Neko wygląda jak lisek


I zdjęcia Neko w zlewie w kuchni. Oczekiwanie na wodę


