kiedy jakby jestesmy na to przygotowani,
kiedy sie spodziewamy ze moze, bo stan jest ciezki....
i kiedy drzymy cały czas czy to juz
czy moze jeszcze szczęśliwie nie....
i kiedy juz cichutko odetchnęlismy z ulga ze najgorsze za nami
kiedy juz zaczynamy miec nadzieje
ze teraz bedzie juz tylko lepiej...
kiedy sie zaczynamy niesmiało cieszyc
w tajemnicy usmiechac....
wtedy wlasnie ....
Ale to chyba taka ogólna prawda...
nie tylko o smierci...nie tylko o kociej
