EKSMITKI Z WILCZAKA-szukamy DS,cz.II - PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE

[anna57]

to w ramach głupawki fragment "Straży nocnej" Łukianienki (główny bohater przeniesiony do ciała kobiety):
– На недельку позже – и пришлось бы учить тебя пользоваться прокладками.
– Как любой нормальный мужчина, смотрящий телевизор, я умею это делать в совершенстве. Прокладку надо облить ядовито-синей жидкостью, а потом сильно сжать в кулаке.
Tłumaczyć trzeba?

A Ty myślisz, że wszyscy takie języki dziwne muszą znać
Kciuki za Balbi i Ptysia trzymam
Alba
Malutka, cieszę się

[zabers]

filo - Niestety, to jest (podobno) ich przypadłość - tzw. pamięć historyczna (u "pierwszej pani", pani M.) nie miały kuwet. może jeszcze Ptyś pamięta. Etka też tak miała z Kropkiem. Nalewała wodę do wanny/zlewu (chyba - trzebaby ją dopytać) i oduczyła.
Teraz idę spać.

anna57 - tam zaraz "dziwne". sąsiadów.

[anna57]

– На недельку позже – и пришлось бы учить тебя пользоваться прокладками.
– Как любой нормальный мужчина, смотрящий телевизор, я умею это делать в совершенстве. Прокладку надо облить ядовито-синей жидкостью, а потом сильно сжать в кулаке.

y się
To był cudny fragment (na filmie też) kiedy Anton ocknął się w ciele Olgi.
A cytat? no cóż... w końcu to tylko.... facet. (bez obrazy)

Noż, zmówiły się rusycystki

[anna57]

Jezusie Nazareński! To co, robić na pierwszej stronie Uroczyste Przemeblowanie do DS ?

edit: cofnęłam się do I części i przypomniałam sobie jej pierwsze zdjęcie. Niestety, nie mogę go już wkleić (temat zamknięty i nie mogę cytować). Figurowała pod numerem 18. , alemiała już imię, nie była anonimowa. cytat przeklejony: "18. Pingwinek, bardzo chory - Alba - DT Agapeanimali". Tak się cieszę. (ot, starość, wzruszyłam się)

Alba...

[filo]

A Ty myślisz, że wszyscy takie języki dziwne muszą znać

przetłumaczyłam co nie
dziwny to u mnie był tamilski, z tych, co próbowałam opanować

filo - Niestety, to jest (podobno) ich przypadłość - tzw. pamięć historyczna (u "pierwszej pani", pani M.) nie miały kuwet. może jeszcze Ptyś pamięta. Etka też tak miała z Kropkiem. Nalewała wodę do wanny/zlewu (chyba - trzebaby ją dopytać) i oduczyła.

wiem, czytałam, jak sobie radziła. Tylko ja nie mogę nalać wody - brak korków
Już ładnie trafiał. Po zabiegach w czwartek mu się coś znowu poprzestawiało.

[anna57]

dziwny to u mnie był tamilski, z tych, co próbowałam opanować

He Jaki
Proszę jaśniej

[filo]

dziwny to u mnie był tamilski, z tych, co próbowałam opanować

He Jaki
Proszę jaśniej

tamilskie tygrysy, herbata cejlońska - te klimaty
bardziej naukowo - drawidyjska rodzina jezykowa, polski to indoeuropejska

[zabers]

Jezusie Nazareński! To co, robić na pierwszej stronie Uroczyste Przemeblowanie do DS ?

edit: cofnęłam się do I części i przypomniałam sobie jej pierwsze zdjęcie. Niestety, nie mogę go już wkleić (temat zamknięty i nie mogę cytować). Figurowała pod numerem 18. , ale miała już imię, nie była anonimowa. cytat przeklejony: "18. Pingwinek, bardzo chory - Alba - DT Agapeanimali". Tak się cieszę. (ot, starość, wzruszyłam się)

Alba...

To już jest nowsze. W I części jest takie "klatkowe", kiedy była zapuszczoną biedniażką. Bardzo wypiekniała dzięki dziewczynom.
Dzięki, anna57.Dzięki. Jak to dobrze, że się doczekała "własnej kanapy".

filo - nie śpisz?
(zdecydowanie idę teraz spać)

[anna57]

Ola, o to zdjecie Tobie chodziło?

[zabers]

nooo. O to właśnie. (i w takich właśnie sytuacjach widać jak mało znam "skrótów" ).

[filo]

to ta sama kota

obiecałam Balbinę foty z komóry, koszmarna jakość, ale i tak Wam dam:


Ptyś, jak jeszcze był grzeczny, to spał wczoraj tak:

i w zbliżeniu:


Niestety rano Ptyś rozstał się z pawiem. Wielkim i ogromnym, bo zaraz po zjedzeniu śniadanka. Przynajmniej wiem, że nic żywego z brzucha tą drogą nie wylazło I od razu odpowiadam: nie panikuję, nigdzie nie pojechaliśmy. Zachowanie futrzaka nie wskazuje na jakieś poważniejsze sprawy. Ma tylko głodówkę do mojego powrotu do domu. Chyba że coś ukradnie innym

filo - nie śpisz?
(zdecydowanie idę teraz spać)

Nie spałam. Tylko mi się bateria skończyła w laptoku. a nie mogłam wstać po kabel, bo Łasik zasnął mi na ręce.

[aga9955]

Spokojnie

Paw moze sie zdarzyc po jedzeniu zwlaszcza jak Ptys ma problemy z brzuszkiem jeszcze. Mam taka koteczke ktora se potrafi do miski swojej wlasnej pawia z jedzenia rzucic.
I u niej to norma. Jak kot zwymiotowal jedzeniem to strachu ni ma.
Naje sie na nowo.))

[aga9955]

Ptych pieknie wyglada:)) wypasiony kotecek sie robi:)
Balbi wyluzuje. Tylko jeszcze troche czasu potrzeba. Ona musi poczuc sie bezpiecznie.

Co kupy obok kuwety to nic nie poradze bo sama sobie nie radze juz ponad rok z Liza. Ona wali tylko kolo kuwety niestety:)

Sliczna jest ale ma feler:)

[zabers]

to ta sama kota

Ta sama. One wszystkie tak wygladały na początku.

Balbina prezentuje się "bardzo, a owszem". Wyobrażam sobie Twoje zdziwienie, kiedy ją zobaczyłaś. Ja jednak wierzę, że się oduczy kupiszonić w dziwnych miejscach. Miki od Jagi tak miał, Kropek, jeszcze inne (już nie pamiętam, a nie chcę pokręcić) i jakoś powoli się przekonały do kuwety.

Co do pawia - zgadzam się a z Agą. (u mnie Gluś je łapczywie i jak mu nie poduszę jedzenia - połknie, nie pogryzie i ... paw).

[filo]

Jak ja bym w panikę wpadała z powodu pawi, to Łasik miałby co najmniej jedną wycieczkę tygodniowo do weta. On niestety jakoś musi się odśluzować, to se pawiami radzi.
A Ptych nie dostał nowej porcji, bo zanim sprzątnęłam pierwszego pawia, podjadł już był Łasikowi i sprezentował drugiego pawia. Nie mogłam dłużej czekać, bo musiałam wyjść.
Kuwetę będziemy trenować

Ogólnie to nie wiem, czy to chemia, czy czas. Pewnie jedno i drugie. Generalnie towarzystwo już jest bardziej wyluzowane. Ptych z Łasim potrafią wzajemnie się polizać. Jeszcze trochę z nieśmiałością i zdziwieniem w oczach, ale są na dobrej drodze. Balbiny widać coraz więcej. Ona za to jest idealnie kuwetkowa. Jej kupal na razie mi się nie podoba, trochę za jasny, ale konsystencja ok. Ona też ma rozregulowany przewód pokarmowy, więc na razie odkarmiam.