SecretFire pisze:No i z Emilem przez dwa lata wcale nie mialam problemow
To tak jak u nas. Kuba przez pierwszy rok był zdrowy - raz się to zapalenie ucha przybłąkało tylko. A potem pojawił się Rosen i jego robaki. Przez ponad miesiąc musieliśmy Rosenowi podawać różne leki. Nauczyliśmy się podawać kotu tabletki, pasty, robić zastrzyki

Kuba też przez dwa tygodnie musiał tabletki dostawać (to była trauma dla niego i dla nas). Dla towarzystwa Kuba też postanowił zachorować i dostał zapalenie spojówek - na szczęście oczko szybko się wyleczyło, ale to był dla niego kolejny stres. Przez tydzień biedny chował się po kątach, bał się do nas przychodzić. Kojarzył nas tylko ze złymi rzeczami -wracają z pracy dają krople, później tabletki, idą spać, rano znów dają krople i tabletki i idą do pracy, i czasem do weta zabierają

Straszne to było, ale już jest coraz lepiej. Kuba po dwóch tygodniach od ukończenia leczenia zaczyna sam przychodzić na pieszczoty. Za to Rosen to luzak - po podaniu tabletek wracał do przerwanej zabawy

Nie martw się i rób to, co trzeba
