Behemot...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 20, 2010 9:51 Re: Behemot...

"..natural born killer..." :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro sty 20, 2010 9:56 Re: Behemot...

AYO pisze: z czerwona adresówka na szyi :mrgreen:

A właśnie - jak go przekonałaś do obróżki? Rudi dostał w prezencie taką - śliczną, zieloną i za nic! :evil: Szarpie, ściąga i już! :evil:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro sty 20, 2010 9:59 Re: Behemot...

Sama jestem zdziwiona - burczy przy zakładaniu ale nosi. Może dlatego, że to jest obroża, na której pod dodatkowym paskiem jest wszystko napisane :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro sty 20, 2010 10:02 Re: Behemot...

Hanka, ale jakby się gdzieś zaczepił... Znaczy obroża się łatwo odepnie? Bo te z "dobrym" zapięciem są niebezpieczne.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 20, 2010 10:03 Re: Behemot...

Spoko - sprawdzałam :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro sty 20, 2010 10:05 Re: Behemot...

moje noszą mało że łatwo odpinające się przy szarpnięciu to jeszcze całe z gumy. Pod koniec wakacji łażę po chynchach i krzaczorach i zbieram te zgubione :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 20, 2010 10:05 Re: Behemot...

AYO pisze:Spoko - sprawdzałam :wink:

Tak myślę ale spytałam na wszelki wypadek. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 20, 2010 10:21 Re: Behemot...

kinga w. pisze:
AYO pisze:Spoko - sprawdzałam :wink:

Tak myślę ale spytałam na wszelki wypadek. :mrgreen:

A pacz, ja nie pomyślałam :roll: zara zobaczę :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro sty 20, 2010 10:28 Re: Behemot...

Moje nie noszą - kupiłam 3 śliczne obróżki zanim jescze @ przyjechały, ale towarzystwo było w najwyższym stopniu oburzone.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 20, 2010 10:39 Re: Behemot...

kinga w. pisze:Moje nie noszą - kupiłam 3 śliczne obróżki zanim jescze @ przyjechały, ale towarzystwo było w najwyższym stopniu oburzone.


a wiesz, że to się da nauczyć? nasze koty wychodzące są tylko w weekendy i wakacje, jak jesteśmy na ranczu. I dobrze już wiedzą, że bez obróżek nie wyjdą, więc jak tylko ktoś rano wstanie, meldują się przy szafce kuchennej, bo tam obroże leżą. Tak samo wiedzą, że jeśli wracają wieczorkiem do domu i obróżki są zdejmowane - znaczy koniec laby, najwyżej na strych mogą iść pobuszować. Nawet się już wtedy do drzwi nie pchają specjalnie :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 20, 2010 10:43 Re: Behemot...

NOBEL Pani - genialne :piwa:
Bedę musiała spróbować. A ile czasu - jeśli wolno spytać - szkolenie zajęło?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro sty 20, 2010 10:46 Re: Behemot...

Georg-inia, to jest nie do nauczenia... :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro sty 20, 2010 10:58 Re: Behemot...

JoasiaS pisze:Georg-inia, to jest nie do nauczenia... :roll:


no jak nie, jak tak :D konsekwencja, proszę pań. Bez obroży - wyjścia nie ma i już! uczyły się jakieś 2 tygodnie, w wakacje dwa lata temu. Trzeci tydzień już wiedziały. Teraz na samym początku sezonu wyjazdowego są trochę zdezorientowane, jakieś pierwsze dwa dni, potem im się przypomina i już nie ma problemu.
Jest za to problem i to duży w niedzielę popołudniu, jak do domu trzeba z weekendu wracać. Jak tylko wyczują wzmożony ruch, typu pakowanie jedzenia z lodówki czy klamotów do zabrania - obaj się dematerializują w sposób cudowny :twisted: i obaj nagle są głusi jak Beethoven :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 20, 2010 11:01 Re: Behemot...

Georg-inia pisze:
JoasiaS pisze:Georg-inia, to jest nie do nauczenia... :roll:


no jak nie, jak tak :D konsekwencja, proszę pań. Bez obroży - wyjścia nie ma i już! uczyły się jakieś 2 tygodnie, w wakacje dwa lata temu. Trzeci tydzień już wiedziały. Teraz na samym początku sezonu wyjazdowego są trochę zdezorientowane, jakieś pierwsze dwa dni, potem im się przypomina i już nie ma problemu.
Jest za to problem i to duży w niedzielę popołudniu, jak do domu trzeba z weekendu wracać. Jak tylko wyczują wzmożony ruch, typu pakowanie jedzenia z lodówki czy klamotów do zabrania - obaj się dematerializują w sposób cudowny :twisted: i obaj nagle są głusi jak Beethoven :twisted:

Bo kotecki, proszem Państwa to goopie nie som! Moje nie mają motywacji dla której miałby by znosić szykany w postaci obroży - nie wychodzą ani na cal.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 20, 2010 11:04 Re: Behemot...

Ja się boję obróżek, głównie ze względu na Sybirka. On wpada w panikę i zaczyna rodeo jak go coś trzyma (np. szelki), a chce się ruszyć. Boję się, że wysoko na drzewie gdzieś się zahaczy, a zanim obróżka się zsunie, zacznie się miotać i spadnie zamiast zejść :roll: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości