Zamykamy wątek i mówimy do widzenia :)

Czyli niby wiadomo więcej, ale niewiele więcej...
Antybiotyk przez 2 tygodnie codziennie?

Jutro będzie decyzja co do dalszej kuracji antybiotykowej. Na pewno nie będą to 2 tygodnie, codziennie.

Data badania pod narkozą podyktowana jest obecnością jednego z wetów. Żeby dwa razy Pysio nie musiał być znieczulany. No bo badziajstwo w pysiu Pysia i problem z rzepką

Operacja w pysiu Pysia to bardzo poważna ingerencja, usytuowanie guza jest z punktu widzenia jego usunięcia mocno nieciekawe :cry:

Oj kurde... Wzdycham głęboko, bo co innego mi zostało.

Biedny kot. Może będzie dobrze?

Biedny Pysiaczek

Ale ja wierzę, że z tego wyjdzie. Nacierpi się bidaczek, ale ma być zdrowy :evil:

Kciuki są

Trzymam kciuki :!:

Biorąc pod uwagę wyniki badań krwi mam w domu zdrowego na 1000000% Pysia

Wyniki badań są po prostu książkowe :mrgreen:

Gdyby nie to badziajstwo w pysiu Pysia ..........

Pysio jest bardzo dzielnym pacjentem - pobieranie krwi to dla niego pikuś :wink:

Kicio grzecznie zniósł pobieractwo, wcale nie musiałam Pysia mocno trzymać.

Z zastrzykami to już gorzej - darcie mordeczki, jakby kotu straszną krzywdę robili

Poza tym wszystko OK :ok:

Aluś zaczepia Pysia, Pysio zaczepia Alusia :wink:

Lilo chciałaby a boi się :roll:

Allan atakuje Mimi i Kikę :evil:

A Fifi ...., jak to Fifi, jak nikt go nie zaczepia to śpi

No to

za całą rodzinkę :wink:

Bardzo się cieszę z takowych wieści i mam coraz większą nadzieję, że to co siedzi w pysiu Pysia da się przegonić. A dla Alana to :evil:

i jeszcze raz :evil:

Miałam nie pisać, ale .............

Pysio się rozwija :lol:

Kicio postanowił pozwiedzać sypialnię

Aluś jest w szoku :lol:

Mina Alusia, jak zobaczył Pysia na drapaku - bezcenna :lol:

Natomiast Allan zamarł z wrażenia :mrgreen:

Generalnie - to o jakiej rzepce wcześniej była mowa :?:

Jakieś problemy były :?:

Jakie

To jakieś konfabulacje były :mrgreen:

Wredne kłamstwa i jakieś bzdury :mrgreen:

Pysio zaprzyjaźnił się z sypialnią całą oraz drapakiem

Pozostałe koty są w totalnym szoku, bo małe zasuwa i jeszcze na dodatek mordkę drze, bo taki zadowolony z życia :kotek:

Ponieważ jednak równowaga w życiu musi być

- niestety badziajstwo w pysiu Pysia urosło :cry:

Nie jest to dramatyczne urośnięcie, ale jest :cry:

Martwię się :cry:

Na szczęście Pysio i Aluś szaleją zabawowo - i ryczą jak to w zabawie futerka mają :wink:

Kciuki za Pysia.
Mam nadzieję, że da się to coś usunąć.

Agn - dzięki :1luvu:

Pysio rozwija się w tempie kosmicznym

Rozwala sypialnię

Koty zwiały na salony

Podejmuję próbę ulokowania się w łóżku - a jest to główne pole działania Pysia

Jak nie odezwę się dzisiaj po 19. - będzie to oznaczało, że Pysio zawalczył również laptopa :roll:

I pewnie pod innym nickiem się zaloguje :mrgreen:

musi być dobrze, musi być dobrze, musi być dobrze - to nie może być to najgorsze badziajstwo ...

Przed chwilą zadzwoniła wetka - jutro ok. 20 operacja Pysia ................

Przyspieszenie operacji Pysia związane jest z tym, że badziajstwo urosło

Boję się straszliwie, boję się okropnie, zaczynam sobie nie dawać rady z tymi moimi lękami .... :oops: