oto potwór Mycha

że mamy jeszcze jedną mysz w domu, nikt nie wątpi.
tż już raz nastawił łapkę, ale się zorientowałam i ją wyrzuciłam. Nie będzie mi się myszka rozpryskiwać po ścianach
spróbuję z klatką łapką na myszkę

a póki takiej nie mam, liczyłam na koty
dziś była okazja. koty czatują pod szafkami, pewnie coś czują. myszka do jednej ma dostęp i wyjada nam cukierki

kacper grzebał łapą przy szafce, usłyszałam, że coś tam spadło, więc zawołałam tż. w szafce masa słoików, więc nic nie widać.. tż poprzestawiał tam wszystko i nagle patrzymy, a tu maleńka myszka! i biega sobie wśród słoików. Kacper łomotu słoików się przestraszył, więc już nie był zainteresowany..

inne też nie. no i myszka zwiała, co lepsze - na podłogę, a dalej chyba pod szafkę.. liczę, że gdyby zwiała na pokój, to któryś by ją wyczaił..
ehh.. 4 koty są, a myszy harcują..
