Bury tercet: Ala, Niki, Alek - koncertów nadszedł czas, w DS

Co takiego?!

O matko, co się dziej1..Trzymamy kciuki i czekamy na info!! :roll:

Nie dojechaliśmy - samochód zadecydował inaczej :roll:

za niecałą godzinkę będe miała transport.

Z Alusiem jest ok, może trochę przesadziłam, ale wczoraj wieczorem omal nie wylądowałam przez niego w szpitalu - po tym co zobaczyłam:

Nie wiem co to jest

ale rano tego nie było. Wieczorem usłyszałam że wymiotuje. Na posłanku był ogromny kłaczek :shock:

posprzątałam, podałam coś na odkłaczenie i wróciłam do siebie. Kiedy wieczorem chciałam go pomiziać, zauważyłam to coś. Nie wiem czy sam to wydrapał, czy może moje koty mu w tym "pomogły"

bo Alek panicznie się ich boi, nawet tych, które nie robią mu krzywdy. Boje się że ten stres go zabije, i nie będę mu mogła pomóc... już raz mu się udało, czy będzie drugi?

Jejku, ależ mnie wystraszyłaś, no.. :roll:

Zlituj się..
Dobrze, że wymiotuje kłaczki, gorzej, jakby zalegały. A to wygląda na wyrwane... Może z kimś zaszalał.

Nawet nie wiesz jak ja się wystraszyłam. Jeszcze drugiego kota do leczenia grzyba mi brakuje (na początku myślałam że to grzyb) w końcu Iskierka ma.

Słyszałam pisk w nocy, ale myślałam że to moje tak szaleją (mają różne pomysły) jeśli się dowiem który kot mu to zrobił to... Obrazek

Cameo pisze:Nawet nie wiesz jak ja się wystraszyłam. Jeszcze drugiego kota do leczenia grzyba mi brakuje (na początku myślałam że to grzyb) w końcu Iskierka ma.

Słyszałam pisk w nocy, ale myślałam że to moje tak szaleją (mają różne pomysły) jeśli się dowiem który kot mu to zrobił to...

No no..bez gróźb.. :mrgreen:

Jaki grzyb,,sama mówisz, że wczoraj nie było. Żaden grzyb tak nie goni szybko..Ewidentnie wyrwane. :wink:

Sprawca i tak się nie przyzna. :lol:

A moje jak się tłuką, to też kłaki fruwają. Safi ma zawsze pełno strupów, tak podrapana.. Ehh..

Pocieszyłaś mnie

ale wiesz? to jest trochę dziwne. Szukałam dzisiaj tej sierści i nigdzie jej nie było, to znaczy że koty mu chyba tego nie wyrwały, tylko on sam...? to by tłumaczyło skąd ten big kłaczek :shock:

Zresztą, zobaczę co vet mi powie.

?
A kiedy jedziecie?

Ma być między 14:00 a 15:00 właśnie czekam.

A, to lada moment. Jak przyjedziecie, szybciutko relację proszę. :wink:

Jedziemy!

Czekamy!

Kama, ja Cię prosze..Mów!!! :roll:

Alek ma grzyba... na bank.

Jestem załamana.

Poszłam sprawdzić czy reszta kotów ma takie objawy, na szczęście żaden, uf uf. Alek nie ma bliskiego kontaktu z Iskierką, a ja zawsze po kontakcie z chorym kotem, myję ręce, nawet jeśli miałam je w rękawiczkach, więc nie wiem skąd się wzieło to dziadostwo. Widać jaką Alek ma ... odporność

teraz, kiedy szczęście się do niego uśmiechnęło, nagle wyskoczyło coś takiego...

Ale zadbam o to, żeby Alek pojechał do Warszawy już zdrowy.

A ja idę się powiesić, nie wyrabiam czasowo, a o kasie już nie wspominając, a muszę jeszcze poszczepić na grzyba dwa swoje koty (tak na wszelki), bo reszta już poszczepiona.

To jest grzybek?! Ale jak,skąd?! Znaczy, sprawdzone, czy prawdopodobnie? A to tylko w tym miejscu? Jejkuniu no.. :roll:

Co to za błyskawiczny grzyb

Bury tercet: Ala, Niki, Alek - koncertów nadszedł czas, w DS

Kto przegląda forum