S.K.Niekochane-XIII-schroniskotki czekają..

Farinellemu nie dam rady pomóc, moje tymczasiątka nie do końca zdrowe, nie miałabym gdzzie go odizolować, bo one zostają w łazience, żeby czasem psy nie narozrabiały z nimi... a mały pokój u mnie to lodówka totalna... nie mam też samochodu... ale nie mogę przestać myśleć o Mecenasie... :roll:

nasz niby tymczasik Amis mił teraz anginę i gorączkę 41. Strasznie źle wyglądał i przestał jeśc. Na dzieńdobry dostał 2 antybiotyki betamox i baytril no i lydium i tolfę. Już się pozbierał.
Może Farinelli powinien też dostac taką dawkę uderzeniową?

skoro jednak są potrzebne imionka to już podaje

:arrow:

...- 17 / 10
koteczka domowa, po zmarłej osobie
nie wiadomo czy kastrowana

od 14 01 w schr
tricat 15 01

to DASZA

...- 18 / 10
kocurek domowy, kastrat, po zmarłej
od 14 01 w schr
tricat 15 01

a to GORDON

a ja dzisiaj przedłużyłam ogłoszenie dla Igorka

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=890285200

i zrobiłam allegro dla Pako

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=890284239

jutro jedziemy sie ciachać ale przecież domki nie znajdują sie tak od razu
a chłopak strasznie mi płacze w zamknięciu

Ja też ciągle nie mam dosyć oglądania naszych kociastych na zdjęciach, nawet jeśli dwa dni wcześniej widziałam je na żywo

Zwłaszcza w tak zwanej kupie, stanowią takie cudowne i przepiękne towarzystwo - taki zestaw kolorów, charakterów i zachowań... :love:

Uwielbiam obserwować koty. Jedna z moich zabaw to "znajdź 10 różnic". Patrzę sobie na kociarni na półeczkę, a tam przykładowo mamy "zestawy": Nianię, Atosa i Zezola... albo Szkapkę, Himena i Figę... czy też Nutkę, Petrę i Dziką - takie podobne, a tak inne. A w razie wątpliwości wystarczy wysunąć dłoń - Niania ją zbarankuje, Szkapka wdzięcznie przyjmie głaski, Petra wywali brzuch... a Himen zacznie burczeć

Niestety najłatwiej i to na słuch znaleźć Skowronka, który dalej charczy, z resztą najczęściej w jednym miejscu na podusi w okienku i Aurorkę kichającą, biedactwo straszne. Trzymam wielkie kciuki, żeby się wreszcie zaczęła zbierać po zylexisie, bo mimo kuracji antybiotykowej, jakoś poprawy nie widać.
No i ciągle myślę o Kitku i Kajtku... też mi się w głowie nie mieści, że oni ciągle w schronie. Barankują na potęgę, dobrze, że przeważnie człowiek ma dwie dłonie, bo oni działają zespołowo

W tym tygodniu akcja - może coś się ruszy mocniej :ok:

Ja tylko na szybko, bo muszę wyjść z domu

Straciłam na kilka dni net... ale dzisiaj odzyskałam, i jak nadal będzie działać po moim powrocie do domu (oby), to napiszę coś więcej, uaktualnię post z bazarkami, ogłoszeniami, itp...

halbina-niezle :lol:

,miałas nie miec zadnego kota, masz trzy, a jeszcze ci czwarty chodzi po ,,watrobie,,

a tak na serio
pewnie,ze Mecenas miałby sie lepiej w domu
tylko tak sie zastanawiam,ze jemu trzeba poswiecac bardzo duzo czasu, zeby go ,,odważyć,, do ludzi.Mysle,ze jakby sie go tak pusciło samego sobie to nie bedzie postepów.
Pisze to po moich doswiadczeniach z Ineczka, dla ktorej po prostu nie miałam czasu, bo iagle cos :roll:

i za nic nie chciała sie zblizyc do człowieka sama od siebie. a była prawie rok
a tam gdzie teraz jest codziennie poswiecaja jej sporo czasu i widac juz postepy

...a w schronisku...

Farinelli w zasadzie bez zmian

Przy klatkach byłam okło godziny i moze ze trzy, cztwery razy sie krztusił.
Wczoraj chyba było ciut czeciej-nie wiem sama.
Dzis miał zmieniony antybiotyk na enrobioflox i dostał tolfine.
mam nadzieje,ze leki cos pomogą, bo oczywiscie nadal nic nie zjadł.
ale tak go boli to gardło, ze sie w sumie nie dziwię.
Jak do jutra nic nie zja, po tej tolfinie-dizała przeciwbolowo-to juz koniecznie musi jechac gdzies na kroplówke

Aurorka tez na razie kompletnie bez poprawy mam wrazenie, ale pewnie jeszcze trzeba poczekac na działanie zylexisu.tyle dobrze, ze ona je.

Lukrecja w zasadzie cały czas albo na dworze, albo w przybudówce

Wydaje mi sie ,ze wiecej kotów znów bierze to pieronstwo z bolacym gardłem teraz dla odmiany

Petroniusz dzis kaszlał, Dago znów zasmarkany
ech przydałoby sie im wszystkim podac zylexisy.Szkoda,ze one takie drogie

Bagirka nadal siedzi nieruchomo w jednym miejscu

Lola_, pozwoliłam sobie "podkraść" część zdjęć na stronkę schroniska :oops:

. Jeśli masz coś przeciwko, wycofam je.

no jasne ze można je wykorzystywać gdzie tylko się przydadzą

byłam przed chwila w schronisku sprawdzic jak tam Farinelli
kupiłam mieloną wołowinę
i zjadł :mrgreen:

moze z dwie łyżeczki, niewiele, krztuszac sie
ale zjadł :mrgreen:

halbina pisze:...ale nie mogę przestać myśleć o Mecenasie...

Dziękujemy za jego zdjęcia. Halbino, przeżywamy to samo, więc nie czuj się w tym osamotniona... to taki wyjątkowy kot... co tam słychać u niego?

Czy on też jest taki niedowartościowany i zrezygnowany jak Joś?

chyba jest w ciut lepszej kondycjii niz był Jos, zaznaczam chyba
Na przykład wychodzi sobie pobiegac na dwór, to chyba w ciut lepszej.
ale to bardzo podobny typ, do człowieka tak chciałby...ale sie boi...tak mysle

Myślę, nie znaczy - niestety - od razu wezmę na dt... muszę coś wyadoptować... trzeba zachować jakąś równowagę... I - choć kocham pingwinki - Mała1 ma rację, mnie nie ma czasem po całych dniach... więc nie będę w stanie go skutecznie odblokować... jak Korciaczki Yosia... (Korciaczki... :oops:

halbina-ja sie tylko powymądrzałam troche, nie odbieraj tego przez przypadek osobiscie :wink:

i chciałam przypomniec,że

23, 24 stycznia -akcja w SilesiiCC
....przybywajcie bo Was tam nam potrzeba...

ależ, Mała1, Ciebie akurat nie sposób uznać za kogoś, kto się "wymądrza" czy czepia... wierz mi, jesteś dla mnie uosobieniem delikatności!

hehe
a w nocy wyrastają mi kły..obrastam sierścią...i ide na łowyyyy :smokin:

S.K.Niekochane-XIII-schroniskotki czekają..

Kto przegląda forum