Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 17, 2010 9:24 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

FluszakPluszak pisze:Aniada, a ja mam pytanie - co z postanowieniem wystawiania Mirmiła?

Własnie Aniada :twisted:
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Nie sty 17, 2010 9:31 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

a po co?
Serniczek
 

Post » Nie sty 17, 2010 11:52 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Nie pojadę z Misiem na wystawę. Głównie z powodu katastrofalnej sytuacji finansowej (ruina). Nawet na podróż mnie nie stać, o formalnościach nie wspominając. Drugim powodem jest choroba Polci i Jożika - muszę mieć pieniądze na ich leczenie. Trzeci powód to moja fatalna kondycja psycho-fizyczna. Powinnam udać się po jakąś pomoc do specjalisty, ale... patrz powód pierwszy ;)
A poza tym - mimo dobrych, markowych kosmetyków, mam olbrzymi problem z utrzymaniem misiowego futerka pod paszkami i na portkach. Odkąd ostrzygliśmy paszki i okolice dupki, Miś dużo lepiej znosi czesanie. Wystrzyżony kot, jak mniemam, nie jest mile na wystawach widziany, a ja nie chcę stresować Mirmiłka zabiegami pielęgnacyjnymi, których on nie lubi. No nie mam aż takiego parcia na to wystawianie. Poza tym, Misio nie lubi przebywać w obcym otoczeniu poza transporterkiem, i boję się, że wystawa byłaby dla niego dużym stresem.
Koniec końców, postanowiłam sobie, że jeśli kiedyś w przyszłości sytuacja finansowa mi pozwoli - sprawię sobie krótkowłosego brysia wystawowego. Na razie uważam, że stopień zakocenia w moim domu osiągnął maksimum i daję sobie spokój. Kot ma być szczęśliwy, zdrowy i spokojny, a ja swoje ambicje może zaspokoję kiedyś, z czasem.

Na razie... przymierzam się do wyjazdu za granicę i podjęcia tam pracy. Serducho mało mi się nie rozpuknie, ale zamierzam to zorganizować tak, by nie wyjeżdżać na długo, niezbyt daleko i by dużo czasu spędzać w domu. Zależy mi na legalnej pracy, która może nie tyle pozwoli się wzbogacić, co patrzeć z większym optymizmem w przyszłość. Miałam ostatnio sporo czasu na przemyślenia. Wiem, że nie mogę dłużej pozostać tam, gdzie jestem, bo grozi to poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Na razie borykam się z notorycznymi zaburzeniami widzenia na tle stresowym, ciągłymi, ekhem, kłopotami z trawieniem, nerwicą i problemami z pamięcią. Uczę się zatem języka i od lata zamierzam diametralnie zmienić swoje życie.
Aniada
 

Post » Nie sty 17, 2010 12:39 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Rozumiem
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Nie sty 17, 2010 12:54 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Aniada pisze:Nie pojadę z Misiem na wystawę. Głównie z powodu katastrofalnej sytuacji finansowej (ruina). Nawet na podróż mnie nie stać, o formalnościach nie wspominając. Drugim powodem jest choroba Polci i Jożika - muszę mieć pieniądze na ich leczenie. Trzeci powód to moja fatalna kondycja psycho-fizyczna. Powinnam udać się po jakąś pomoc do specjalisty, ale... patrz powód pierwszy ;)
A poza tym - mimo dobrych, markowych kosmetyków, mam olbrzymi problem z utrzymaniem misiowego futerka pod paszkami i na portkach. Odkąd ostrzygliśmy paszki i okolice dupki, Miś dużo lepiej znosi czesanie. Wystrzyżony kot, jak mniemam, nie jest mile na wystawach widziany, a ja nie chcę stresować Mirmiłka zabiegami pielęgnacyjnymi, których on nie lubi. No nie mam aż takiego parcia na to wystawianie. Poza tym, Misio nie lubi przebywać w obcym otoczeniu poza transporterkiem, i boję się, że wystawa byłaby dla niego dużym stresem.
Koniec końców, postanowiłam sobie, że jeśli kiedyś w przyszłości sytuacja finansowa mi pozwoli - sprawię sobie krótkowłosego brysia wystawowego. Na razie uważam, że stopień zakocenia w moim domu osiągnął maksimum i daję sobie spokój. Kot ma być szczęśliwy, zdrowy i spokojny, a ja swoje ambicje może zaspokoję kiedyś, z czasem.

Na razie... przymierzam się do wyjazdu za granicę i podjęcia tam pracy. Serducho mało mi się nie rozpuknie, ale zamierzam to zorganizować tak, by nie wyjeżdżać na długo, niezbyt daleko i by dużo czasu spędzać w domu. Zależy mi na legalnej pracy, która może nie tyle pozwoli się wzbogacić, co patrzeć z większym optymizmem w przyszłość. Miałam ostatnio sporo czasu na przemyślenia. Wiem, że nie mogę dłużej pozostać tam, gdzie jestem, bo grozi to poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Na razie borykam się z notorycznymi zaburzeniami widzenia na tle stresowym, ciągłymi, ekhem, kłopotami z trawieniem, nerwicą i problemami z pamięcią. Uczę się zatem języka i od lata zamierzam diametralnie zmienić swoje życie.

Aniada- bedzie dobrze zobaczysz!!!!!
Serniczek
 

Post » Nie sty 17, 2010 13:25 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Wiem, że będzie dobrze, bo - mam bardzo dobrego męża, który mocno wspiera te moje plany.
Chcę wyjechać, nauczyć się języka, nieco zarobić, by za jakiś czas - otworzyć coś własnego, o czym od dawien dawna marzę. Wymyśliłam sobie pracę, o którą kiedyś się otarłam i która dała mi dużo satysfakcji, chociaż nie jest specjalnie ambitna. Może teraz będzie podobnie? Muszę tylko znaleźć odpowiednią firmę.
Tęsknota zapewne będzie wielka, ale teraz, gdy jestem wciąż znerwicowana, wciąż z niechęcią patrzę na otoczenie - też nie jest dobrze. Zmienię otoczenie, zmienię obowiązki, zmienię tok myślenia - i sądzę, że naprawdę będzie lepiej. Stęsknię się, bardziej docenię męża, pełniej wykorzystam czas spędzany w domu. Może zobaczę skrawek świata? czegoś się nauczę?
Koty zostaną z małżonkiem. Wiem, że się nimi dobrze zaopiekuje - zresztą, zamierzam co 4 tygodnie być w domu.
Czeka na mnie, tu w Polsce, fajne miejsce pracy, ale osoba, za którą miałam "wejść" postanowiła odejść na emeryturę za ... 30 miesięcy. 2,5 roku. Myślę, że to niezły czas, by wyjechać i popracować za granicą. Jak mi się spodoba - będę jeździć dalej, a jak nie - wrócę. Ale to na razie plany. Do czerwca muszę wytrzymieć, i nie ma, że boli. ;)


A jak będę miała 40 lat, własny, wymarzony interesik, kupię sobie liliowego brytka lub niebieską brytyjską szylkretkę i pojedziemy podbijać świat!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Wciąż jakoś nie mam dość niebieściuchów. :roll:
Aniada
 

Post » Nie sty 17, 2010 13:59 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Trzymam kciuki za wszystkie Twoje plany :ok:
A niebieściuchy są the best :mrgreen:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie sty 17, 2010 15:43 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

barba50 pisze:Trzymam kciuki za wszystkie Twoje plany :ok:

Ja również :ok:
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Nie sty 17, 2010 15:55 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Dziękuję, Dziewczyny.

A przy okazji... Ma któraś sposób na nauczenie się jak największej ilości słówek w krótkim czasie ;) ;) ;) Powinnam sobie odświeżyć język nieużywany od ponad 12 lat :? :? :? Pal licho gramatykę. Zamówię sobie porządne repetytorium i szybko to odkurzę, bo lubię gmerać w zasadach językowych. Ale słówka. Diabelne słówka... By dostać pracę, o jakiej myślę, powinnam zdać egzamin z podstaw języka.
Ostatnio edytowano Nie sty 17, 2010 15:57 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Nie sty 17, 2010 15:55 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Aniadko, potrzymam kciuki. Za Ciebie i koteczki. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie sty 17, 2010 16:02 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Trzymaj, trzymaj, Kalair. Przydadzą się. :mrgreen: :mrgreen:
Aniada
 

Post » Nie sty 17, 2010 16:12 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

No trzymam qrka trzymam.. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie sty 17, 2010 17:36 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Mnie pomaga rozwieszanie słówek na kartkach porozklejanych po całym domu.
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Nie sty 17, 2010 20:25 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Trzymaj się, ciepło o Tobie myślimy!
:ok: :ok: :ok:
Na słówka, wg mnie, dobre jest oglądanie filmów KTÓRE ZNASZ i lubisz, ale w wersji oryginalnej. Podobnie z książkami.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42049
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie sty 17, 2010 21:15 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola.

Dzięki, Cioteczki.

O książkach myślałam. Muszę wybrać się do empiku w najbliższym czasie.
Nie mam zdolności językowych. Po angielsku się dogadam, ale ten wstrętny, barbarzyński język, którego niegdyś kazano mi się uczyć, i którego znajomość by mi się przydała, jest dla mnie nie do przejścia. Mowa o niemieckim, rzecz jasna. Zastanawiam się, jak musi być skonstruowany umysł przedstawiciela narodu, który jeden wyraz buduje z trzech lub czterech. :twisted:
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości