No i po wizycie.
Koty są wstrętne! Za nic nie chciały się popisywać, jakie to one są fajne. Domisia nie chciała się bawić, nie pokazała, jak pięknie wysoko skacze z gracją baletniczki, nie barankowała i nie ugniatała - a przecież robi to codziennie.
Wampir nie pokazał, jak pięknie potrafi biegać podskakując jak pijany zajączek.
Łaciaty nie pokazał, jak zawzięcie domaga się pieszczot ani jaki slalom urządza na najwyższych półkach (ma na sumieniu tylko jedną doniczkę co świadczy, że naprawdę jest uważny).
Dosieńka dostała mnóstwo zabaweczek. Oczywiście, nie wykazała zainteresowania. Zero wdzięczności.
Specjalna informacja dla Kotiki:
Maupeczka jednooczka dokładnie o godz. 16.12 rozszalała się z ruletką! Aż kichała, gdy dostała myszką po nosie. dziękujemy

Ostatnio edytowano Nie sty 17, 2010 17:26 przez
jaaana, łącznie edytowano 1 raz