Maszeńka dzisiaj grzecznie zrobiła siu,i quu,do wanny!!zawsze lepiej niż na łóżko,hehe.Wpadła w oko mojemu kudłatemu,,,coż chłopina bez jajec ,ale amorów mu się zachciało.NA dzwięk otwieranej puszki przybiegła do kuchni,wcinała felixa z pomidorkiem.Potem podjadła Royal Canin Exigenta ,popiła wodą.Teraz leżakuje na parapecie i ogląda ptaszki za oknem.Dziś już bardziej wyluzowana,muszę popatrzeć za witaminami i coś na sierść matowa.....może możecie coś polecić

wystawia dupalka do głaskania....
