potwierdzam, to Maszka... moja pierwsza, ukochana, strachliwa koteczka... faktycznie nie ma ani jednego ciemnego włoska... gdy ją znalazłam miała dwa ciemne na głowie, ale zniknęły, gdy Maszka urosła ... i teraz jest cała bielusieńka...
dzisiaj zadzwonił ktoś i pytał o Mini... powiedziałam, że kotki jeszcze przez jakiś czas będą szukały razem domku... ale nie wiem, czy dobrze zrobiłam... ciągle mam wątpliwości...
a ja próbuję kręcić film o dziewczynkach... aparatem, bo kamery nie mamy... zobaczymy, co z tego wyjdzie... pozdrawiamy wszystkie cioteczki z początkiem tygodnia
Magu - chcę Ci dodać otuchy.......Jak widzisz cudowne adopcje się zdarzają. Proszę nie trać wiary w to iz dziewczynki znajdą domek. Ott.....tak sobie popatrz na moją Zahir i Grafiego - nigdy w zyciu nie przypuszczałam ze pojadą i to do jednego domu.