Tatoo, egzotyczna(?) tri z Koterii.Ma domek!

[ewar]

Ja to muszę zrobić.Zaraz poproszę moderatora.

[ewar]

I zrobione.Dzięki LimLim.
OKI,jak Tacia?

[margaretka2002]

Widac daja popalic, skoro OKI wcielo.

[ewar]

Tacia? Nie uwierzę.Ona jest bardzo grzeczna,spokojna aż za bardzo.

[margaretka2002]

Nie noooo, cale towarzystwo.

[ewar]

OKI, halo,odezwij się!!!!

[OKI]

Jestem, jestem
Wczoraj przyszła sąsiadka "na chwilę", a potem padłam i dopiero się obudziłam

Tacia super, wyjątkowo grzeczny kot - właśnie się bawi piłeczką

[OKI]

Na kanapie jednak wygodniej niż pod kanapą

[ewar]

Śliczna i grzeczna dziewczynka.

[OKI]

Ewo, ona taka kochana jest, że słów brak
I to jej niczym-nie-przejmowanie-się jest powalające. Do tej pory nawet nie słyszałam o takim kocie

[ewar]

To teraz takiego masz.
OKI, Tacia powinna być ciut szczuplejsza.Ona nie będzie nigdy chuda,ma taką budowę,będzie kluseczką o puchatym pysiu.Powinna jednak więcej się ruszać.Powieś jej tę myszkę na gumce,ona pięknie się nią bawi,biega i podskakuje,a to dobre dla jej zdrowia.
Wiesz,jak mi źle,że nie mogę tego cuda wymiziać,wytarmosić i wycałować? Ona taka mięciutka,pachnąca,prawda?

[OKI]

Prawda
Myszka od rana powieszona
Ale bardzo ładnie bawi się też piłeczką
Jak na razie to zadziwiająco dużo chodzi, co jakieś pół godziny robi obchód całego mieszkania To może niedużo, ale przynajmniej nie śpi cały czas.
A figurą będziemy się martwić, jak się trochę zadomowi. Na razie dużo nie je - przegryza coś od czasu do czasu, ale nie rzuca się na jedzenie i nie wymiata wszystkiego, co ma w misce.

[OKI]

Tacia się bawi myszką... na leżąco

Piłeczka jest wprawdzie fajna, ale za nią trzeba chodzić Nooo, chwilę można, ale bez przesady

[margaretka2002]

Moj jest dosc ruchliwy, ale tez przychodzi taki moment, ze bawienie sie na lezaco jest fajniejsze, wtedy duze koty musza sie wysilic i to im sie chyba najbardziej podoba.

[ewar]

To cała Tacia.U mnie też bawiła się na leżąco,ale jak jej tą myszką pomerdałam, to skakała do góry,trochę podbiegła...itd.To prawda,ona dużo nie jadła,ale dość często.Przypuszczałam,że zajada stres,bo ilekroć ją głaskałam,a tego na początku nie znosiła,to od razu szła do miski.