Przez 15 miesięcy skutecznie omijały nas wirusówki , a teraz kilka dni temu przyniesiono mi pięknego rudzielca , który od lata sypiał w paletach przed sklepem. Na drugi dzień dotarły do mnie dziewczynki z Warszawy. Rudzielec zaczął kasłać , nie miał apetytu. Zabrałam go do lekarza , otrzymał antybiotyk i steryd . Chwilowo nastąpiła poprawa , ale doszły żółte wymioty i śluzowate stolce.


