No i chyba muszę pokazać Puchatka, bo trochę rozlizała sobie resztkę ranki po sterylce..
w związku z tym na noc, po przemyciu ranki, znowu zapakowałam dziewczynkę w kaftanik.. Trochę jej się to nie podoba ale trudno, musi wytrzymać..
No i dostałam lekarstwo na spanie.. Od swojego lekarza..
jutro zdam relację jak podziałało..
poza tym wygląda na to, że na moją astmę należy spojrzeć nieco inaczej niż dotychczas.. ale istnieje nadzieja, że da się coś z tym zrobić..
Za dwa tygodnie muszę znowu iść, bo dzisiaj okazało się, że cośtam siedzi w oskrzelach i dostałam też baterię nowych leków, żebym z tego wylazła..
Mam się oszczędzać i uważać na siebie..

A z weselszych rzeczy - wracałam do domu obok Galerii Mokotów.. Było już całkiem ciemno i świeciły się wszystkie możliwe światełka.. bardzo pięknie to wyglądało, zwłaszcza, że część napisu 'Galeria Mokotów' się nie świeciła..
No i w otoczeniu pięknej świątecznej iluminacji budynku można było dzisiaj przeczytać:
GALERIA KOTÓW..
