ewung, nie przejmuj się

Joachim i tak przychodzi zawsze, gdy wołam Morfeuszka albo Gaję, bo zawsze liczy, że coś ciekawego się dzieje

Tak więc gdy wołam jednego z moich kociastych, to Joachim pierwszy przybiega, a za nim kroczy ten wołany

Kalairku - no wróciłam

Nachodziłam się i kręgosłup znowu mnie boli. A w dodatku coś czuję zatoki. A przecież mam taką cieplutką czapeczkę! Wełnianą! Noszę ją zawsze, naprawdę. I dlaczego tak jakoś ostatnio wszystko mi dokucza?
Kotki śliczne, ale większość pozakrywanych kocami, bo trochę chłodno w hali... A śliczności, że nie wiem

A i tak, gdy wróciłam do domku, popatrzyłam na swoje to sobie myślę: a moje też piękne
Było też stoisko schroniska, był tam piękny rudzielec i śliczna buraska - mówię Wam, piękne, nawet powiedziałam, że gdyby troszkę przygotować to i na wystawę by się nadawały w konkurencję stanąć... biedne ślicznoty.... Włożyłam pieniążek w puszeczkę schroniska, mam nadzieję, że pieniążki zebrane są rzeczywiście przeznaczane na zwierzęta...
Cameo - no nie było. Na wystawie sierpniowej były, ale teraz chyba pogoda kiepska i wiele osób nie chce podróżować w te śniegi, a Olsztyn jednak daleko.... W Olsztynie nie ma hodowli burm, najbliższa, z tego co wiem jest w Trójmieście...