


Ja do Dosieńki też zaglądam, muszę wiedzieć jak się czuje

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jaaana pisze:A dobrze wszystko (tfu, tfu - od uroku)
Dosieńka z Łatkiem przepychają się, żeby lepszą miejscówkę zająć na tapczanie Babci.
Ryżuś zrezygnował i przeniósł się do mnie.
Na kolację będzie tuńczyk. Ryży wylizuje tylko mokre, Łaciaty zjada połowę, reszta jest dla Domisi. Oczywiście, dziewczyna najpierw rozprawia się ze swoją porcją.
Muszę znaleźć jakiś sposób na wyciągnięcie zabawek z podtapczanowych czeluści, bo dzieciakom zaczyna brakować rozrywek. Rano zmuszone były bawić się akcyzą z papierosówStanowczo, źle o nie dbam (nie dbam wcale?)
kotika pisze:Skoro nie dbasz, to z czego im takie zadki porosły ?![]()
kotika pisze:Ja do wyciągania zabawek (i nie tylko) z czeluści mam dyżurny pręt druciany z haczykiem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 74 gości