K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 15, 2010 13:27 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:
wykastrowanego do 4 m-cy i jeszcze z wyprawką, zdaje się, że to jednak lekka przesada. Jak takie wymagania na wstępie to potem kot kichnie i zadzwonią, żebyśmy jechali z nim do weta albo sobie go zabrali, bo kicha


Mikołaj chodzi tylko 6 grudnia ;)
ale do wyprawki się nie odniosłam
swoją drogą jesli uda się znalezc dom Misce(a nie biorę innej mozliwosci pod uwage nie nie nie ze zostanei czy cos, nie nie nie)
to pojdzie z wyprawkądostanie podusie, laserek, a nawet zabawki dostanie
kuwetkę tez dorzucam
zamykana
Mogę nawet nowemu domkowi uszyc ocieplacz na transporter
no takiego wiana to chyba zaden kot nie dostal
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:29 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

BarbAnn pisze:nie, nie piszę tak bo...
Tylko dlatego że znowu jak królik z kapelusza wyciagnięte są te zle stany
I nie histeryzuję tylko nie rozumiem skąd smiech z powodu prośby o wykastrowanego kota.
ja rozumiem ze ktos moze nie miec 120 wzwyz za kastrację i branie wykastrowanego kota jest przyjazniejsze dla portfela.
aha
Miske wykastrowalam jak miala 5 miesiecy-przy zalozeniu ze urodzila sie we wrzesniu.


Nie można mieć i jajka i jajecznicy.
Jak chcesz małego kota, to później będzie dopiero sterylizowany.
Jak chcesz sterylizowanego, to nie licz na takiego bardzo młodego.
Wybierz jedno z dwóch, nie ma problemu.

A co do przypadków sterylizacji 3-5 miesięcznych kociaków - owszem, zdarzają się. Ale to wyjątki. Takie same, jak płodna 8 letnia dziewczynka. Może się zdarzyć, chociaż okres dojrzewania jest znacznie później.
To istoty żywe, nie komputery, które za każdym razem powinny dawać ten sam wynik.

a co do stanów - kiedyś prawie każdy podziwiał ten kraj, chciał aby bylo jak w nim. teraz jest w drugą stronę. tak to już jest.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:33 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Leone pisze:
a co do stanów - kiedyś prawie każdy podziwiał ten kraj, chciał aby bylo jak w nim. teraz jest w drugą stronę. tak to już jest.


zgadzam sie z Toba....
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt sty 15, 2010 13:37 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

BarbAnn pisze:Mikołaj chodzi tylko 6 grudnia ;)
ale do wyprawki się nie odniosłam
swoją drogą jesli uda się znalezc dom Misce(a nie biorę innej mozliwosci pod uwage nie nie nie ze zostanei czy cos, nie nie nie)
to pojdzie z wyprawkądostanie podusie, laserek, a nawet zabawki dostanie
kuwetkę tez dorzucam
zamykana
Mogę nawet nowemu domkowi uszyc ocieplacz na transporter
no takiego wiana to chyba zaden kot nie dostal


Miśka jest specyficznym egzemplarzem i mogę dorzucić nawet worek RC dla niej jak się znajdzie amator kotek zachowujących się inaczej.

A jak jesteśmy przy temacie. Gapa ma jeszcze tylko 10 dni na znalezienie DS a inaczej... chyba ją sobie wezmę do kieszeni :evil:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:41 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Androcur - co to takiego?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:45 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Ten specyficzny egzemplarz wymusza zabawę.
Kiedy jestem w lazience stoi pod drzwiami i pyskuje
trzeba jej wkładac w otwory w drzwiach myszkęa ona tę myszkę wpycha łapeckami

dalej
wie gdzie jest szuflada z laserkiem i jak do niej-tej szuflady- sięgam to zaczyna szczekac i piszczec w oczekiwaniu na zabawę
dalej
jak jem sniadanie, przybiega(nie przychodzi a przybiega) do kuchni i zaczyna się wcierac i wycierac pyszczkiem o nogę a nawet wspinac do blatu aby dac jej kawałek masła
WIEC DLACZEGO ACH DLACZEGO się dotknąć nie da?
Nie ogarniam tego

aha
ostatnio ma real tv
czyli potrafi godzinę siedziec na oknie i patrzec jak stroz odgarnia snieg

na balkon się boi wychodzic dlatego ze mogę jej odciac drogę ucieczki
Ona to wie
ona mysli
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:49 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

BarbAnn pisze:Ten specyficzny egzemplarz wymusza zabawę.
Kiedy jestem w lazience stoi pod drzwiami i pyskuje
trzeba jej wkładac w otwory w drzwiach myszkęa ona tę myszkę wpycha łapeckami

dalej
wie gdzie jest szuflada z laserkiem i jak do niej-tej szuflady- sięgam to zaczyna szczekac i piszczec w oczekiwaniu na zabawę
dalej
jak jem sniadanie, przybiega(nie przychodzi a przybiega) do kuchni i zaczyna się wcierac i wycierac pyszczkiem o nogę a nawet wspinac do blatu aby dac jej kawałek masła
WIEC DLACZEGO ACH DLACZEGO się dotknąć nie da?
Nie ogarniam tego

aha
ostatnio ma real tv
czyli potrafi godzinę siedziec na oknie i patrzec jak stroz odgarnia snieg

na balkon się boi wychodzic dlatego ze mogę jej odciac drogę ucieczki
Ona to wie
ona mysli


juz ja kocham :1luvu:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt sty 15, 2010 13:50 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

solangelica pisze:
juz ja kocham :1luvu:

Pokażę ci ją
Pod łózkiem
do Ciebie nie wyjdzie
do nikogo nie wychodzi
nawet do mnie,
do miski wychodzi ale wiadomo-micha rządzi
jakikolwiek dzwonek do drzwi i kot znika
na godzinę albo dwie
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 13:51 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Miuti pisze:Androcur - co to takiego?



to preparat hormonalny dla kobeit, którym rosną wąsy 8O Zmneijsza tesosteron
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 14:05 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety pisze:
Miuti pisze:Sterylizujmy wtedy, kiedy to jest konieczne.


dla rozwiania wątpliwości - to co wraca "na ulicę" i to co jest w odpowiednim wieku do ciachnięcia czyli młodzież i starsze, oczywiście z uwzględnieniem stanu zdrowia czy ono na taki zabieg pozwala. Dlatego Pirat u Akimy jest nieciachnięty i raczej nie będzie (biedna Akima!)
Dla większości powyższa informacja jest oczywistą oczywistością ale skoro temat się pojawił tzn były wątpliwości, mam nadzieję, że teraz rozwiane i już wszystko stało się jasne


A propos wracania na ulicę - co będzie z Armaturkami? Wracają po wycięciu i o sensownej porze, czy próbujemy je oswajać? Bo jeżeli to drugie, to może dobrze byłoby je rozdzielić, bo one się nakręcają.

I co się dzieje z Maja215? Wie ktoś?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 14:19 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Wracając na chwilę do tematu wczesnych sterylizacji/kastracji. Sprawa wygląda tak, że u nas się ich nie praktykuje, a w Stanach tak. Zgodzę się z BarbAnn, że niepotrzebnie demonizujemy te zabiegi. Medyk ze mnie żaden, więc nie mogę wypowiedzieć się na temat medycznej strony wczesnych zabiegów. Jednak sama poznałam sporo "amerykańskich" kotów obojga płci w różnym wieku, które zabieg sterylizacji przechodziły wcześnie (nawet w wieku 2 m-cy) i nie zauważyłam, aby te koty różniły się czymkowiek od naszych "polskich" kotów, które ten zabieg miały w późniejszym wieku.
Jakiś czas temu, przy okazji, rozmawiałam na ten temat z Dr Miśkowiczem i on powiedział, że nie widzi przeciwskazań do zabiegów w młodym wieku i sam jest ich zwolennikiem.
Wydaje mi się, że jednym w powodów dla których tych zabiegów nie wykonuje się u kociąt w Polsce są finanse. Gdyby takie zabiegi były wykonywane, to schroniska byłyby zobowiązane do wydawania wszystkich zwierząt już po zabiegu, więc koszty znacznie by wzrosły.

Na spotkaniu będę, podobnie w GK.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 14:41 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Akima pisze:
j3nny pisze:
Tweety pisze:Powtórzę, że możemy dla kilku służyć tymczasem ale jeżeli ktoś opłaci pobyt i pewnie leczenie a na pewno w grę wejdzie profilkatyka (odrobaczenie, szczepienie, ciachnięcie, bo kocurki pewnie już w pełnym rozkwicie).


moge oplacic 2 kociakom



dziękuję :1luvu: Jutro będziemy wiedzieć więcej.


ja pewnie wylece razem z kotem, ale po zaszczepieniu i kwarantannie moge dac jednemu futrzastemu maluchowi DT, finansowo niestety bardzo kiepsko stoje, wiec nie dma rady pomoc narazie
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 14:45 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tak z ciekawości - po co ten pośpiech? Można odnieść wrażenie, że według niektórych im szybciej sterylka tym lepiej.
I czy to nie ma negatywnego wpływu na kota? Nie chodzi mi o jego miziastość, cz też kociak biega/skacze, a o jego rozwój.
Przecież ciachając zwierze, organizm przestaje wytwarzać odpowiednie hormony, nie rozwija się tak jak powinien..

coraz częściej mam wrażenie, że sterylka nie jest robiona ze względu na kota, ale żeby właściciele mieli 'fajniejsze' zwierze :roll:

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pt sty 15, 2010 14:47 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Tweety, czy ktos ma moze Catosal odstapic? Chcialabym podac Zycie, nie podoba mi sie ona...
Znow zaczyna mruzyc oko. Zakraplam gentamycyna i jest pod obserwacja. Sebek ma prikaz jak mnie nie bedzie zeby ja zawiesc do KV jakby sie znow cos dzialo.
Cholera, ona miala isc do domu na dniach :(
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt sty 15, 2010 14:51 Re: K-ów,w oczekiwaniu na cud,jeden,bo z Milusią przegraliśmy;-(

Leone pisze:Tak z ciekawości - po co ten pośpiech?

W Stanach? Aby nie ryzykować, że ktoś mimo wszystko rozmnoży zwierzaka. Dlatego niewysterylizowane maluchy trafiają do zaufanych DT, i jak tylko sterylizacja jest możliwa, zwierzak przechodzi zabieg i idzie do adopcji.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], puszatek i 69 gości