Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2010 21:50 Re: Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

gdzie indziej jej nie pochowasz przy takim mrozie

to, niestety prawda :(
AnielkaG
 

Post » Pt sty 15, 2010 12:13 Re: Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

Meggi, bardzo mi przykro. Ja nie miałam żadnych kłopotów z pochowaniem Gaji. Lecz to było we wrześniu i młody mężczyzna, który zajmuje się pochówkiem, kopał ziemię przy mnie. Potem, jak przyjeżdżałam, to widziałam jak szybko miejsce się zapełnia i faktycznie dużo dołków było wykopanych. Tłumaczyłam to sobie dużą ilością chowanych zwierząt oraz zbliżającą się zimą. Nie byłam tam juz miesiąc z powodu śniegu, który napadał, bo pewnie bym w tym białym puchu nie odnalazła grobu Gaji.

Jeśli rozmawiałaś z właścicielem, a kogo innego spotkałaś na miejscu, to moze przyczyną nieporozumienia był fakt, ze właściciel nie wiedział, ze już wszyskie wykopane miejsca są zajęte. Ja na Twoim miejscu też bym nie zostawiła ukochanego zwierzaka, ale ten człowiek, którego spotkałaś, mógł mieć jak najlepsze intencje.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4818
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt sty 15, 2010 12:55 Re: Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

Jolu wszystko uzgadniałam z włascicielem i własciciel przyjechał na miejsce.
I to najgorsze czemu kłamał, że ma tyle miejsc , przecież mogłam dzis lub w sobote pojechac.
Nie dba sie o klijenta, mógł od rana kopac dolek wiedzial ,że jade do niego.
Kazał nam za 2 godziny przyjechac -śmieszny człowiek znowu 60 km do przejechania.
W życiu juz bym jemu nie zaufała , oszukał mnie i Lucysie :(
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon sty 18, 2010 23:04 Re: Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

Aniu, strasznie mi przykro :(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 20, 2010 15:42 Re: Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

Obrazek

Obrazek


Podczytujących nasz wątek zapraszam do nowego - niestety bez Lucyni :( :(

viewtopic.php?f=1&t=106481
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 40 gości