dellfin612 pisze:
Basieńko, adopcja kota to decyzja na całe życie. Taką decyzję trzeba podjąć na zimno, z całym poczuciem odpowiedzialności. My po prostu nie jesteśmy jeszcze na nią gotowi.
Dlatego ja napisałam o tymczasie. Chodzi o to, żebyście wzięli jakiegoś potrzebującego malucha właśnie zupełnie na zimno, żeby mu szukać domu. I aby pomóc Oliwce. On nie ma Wam zastąpić Bokiry! Tylko Oliwce. Przez na przykład dwa tygodnie Oliwka chyba nie przywiąże się do niego na tyle, żeby potem znowu płakać, a złagodzi to może jej ból... To tylko tymczas, to nie jest decyzja na całe życie. Zgadzam się całkowicie z Delfin.