Ja chyba mam kota... Szelma, Tatoo (filmik s. 82) & Mysz

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2010 10:06 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

kinga w. pisze:Czekaj, bo nie łapię... Paskuda to faktycznie Mrupodobna jest, ale... ten drugi potwór to też na rękach egzystował, czy to była powtórka z Paskudy? Znaczy się podobne takie czy nowy wirus to ten na podłodze tylko?

Sama się zakręciłam :ryk: Moja Paskuda, czyli Potwora, czyli Szelma, to ta bura z kawałkiem mięcha w pysku i z pretensjami :roll:
A Młoda to ta na rękach, przerażona, szarobura :roll:
Dobrze, że chociaż Tacia będzie wyraźna :ryk:

Co do wirusa, to słów mi brak... może jakieś naświetlania?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 10:09 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Czegoś mi się wydawa, ze Paskuda i ta nowość podobne są, tylko jedna ma na pyszczu więcej białego (strzałka na nosie) druga mniej... Błąd - koty powinny być zróżnicowane, łatwiej rozróżnić. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sty 14, 2010 10:24 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Baaa, żeby mieć na to wpływ :lol:
Młoda jest zdecydowanie bardziej szara, no i połowę mniejsza.
Tacia będzie bardzo zróżnicowana :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 10:26 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Widzę po moich - jak się chłopaki leją to nie wiem który górą. Fakt, że Kłaczek kudlasty i ciemniejszy, ale tworzą bure kłębowisko i nie wyczai gdzie się jeden kończy a drugi zaczyna. Za to jak się @@ za siebie wezmą - sama przyjemność. Koty właściwie skontrastowane, wiadomo która łapa gdzie i kto gra nie fair. Jedynie w nocy trudno wyczaić czyj cień właśnie spier... po obrobieniu rozmrażającego się mięcha. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sty 14, 2010 10:35 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Potwora to już mnie dawno nauczyła, że żadne żarełko nie może leżeć na wierzchu :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 10:36 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

OKI pisze:Baaa, żeby mieć na to wpływ :lol:
Młoda jest zdecydowanie bardziej szara, no i połowę mniejsza.
Tacia będzie bardzo zróżnicowana :ryk:

Znaczy, na razie rozpoznawalne są! :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw sty 14, 2010 10:36 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

OKI pisze:
Co do wirusa, to słów mi brak... może jakieś naświetlania?


A może spróbujmy hipnozy?;D
Obrazek

drillowa

 
Posty: 208
Od: Czw lis 26, 2009 19:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 14, 2010 10:38 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

drillowa pisze:
OKI pisze:
Co do wirusa, to słów mi brak... może jakieś naświetlania?


A może spróbujmy hipnozy?;D


Chyba nie zaryzykuję :roll:
Nie wiadomo, ile kotów bym miała po wybudzeniu :ryk: :ryk: :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 10:39 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

.kjnbglnhj5 teh <- mój objaw Was pozdrawia :kotek:

Hm.. faktycznie, gorzej jak liczba się zwiększy :lol: Chociaż czy ja wiem czy tak gorzej...? :ryk:
Obrazek

drillowa

 
Posty: 208
Od: Czw lis 26, 2009 19:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 14, 2010 10:43 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Wy się śmiejecie, a ja jestem przerażona :roll:

Pozdrawiam objaw :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 10:44 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Objaw zdemolował mi zawartość torebki i uciekł :P
Co jest kolejnym potwierdzeniem choroby, bo nawet się nie wściekam 8O
Obrazek

drillowa

 
Posty: 208
Od: Czw lis 26, 2009 19:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 14, 2010 10:46 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Wątpię, żebym osiągnęła aż taki stan... :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 16:42 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Dobra nasza, dostałam kocierzyński na przyszły tydzień :ryk:
Może uda mi się ogarnąć jakoś to choróbsko :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 17:37 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Powodzenia.. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw sty 14, 2010 18:44 Re: Ja chyba mam kota... objawy... pomocy ;)

Właśnie wróciłam do domu - panuje zadziwiający spokój 8O
Żadna kota nic nie zjadła :? Młoda, dopiero jak jej żarełko na świeże zmieniłam i prawie całą wstawiłam do michy, to z pewną taką nieśmiałością się zabrała, a po chwili już jej się uszy trzęsły, zjadła pół saszetki whiskasa :lol: Co ciekawe, je tylko jak jestem w łazience - czyżby jakieś zaufanie się pojawiło? :roll: W kuwecie ciągle nic :?
Za to okazuje się, że Młoda jest mruczek-zawodowiec :ryk:

Szelma nie przywitała się, śniadanie wylądowało z powrotem w misce, a kolacji nie tknęła :roll: Leży obok wymownie odwrócona zadem :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 664 gości