MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Nie chcę jeszcze raz kalkować zdjęcia, ale czego takiego sie nie spodziewałam.
:1luvu:

Piękna jesteś Miluniu

Jak zdrówko Mileczki? :ok:

Miluni rozszedł się dzisiaj szew na zewnętrznej stronie operowanego uda , spuchła też stopka - widocznie pomimo antybiotyków zbiera się ropna wydzielina. Dzisiaj wieczorem dołączono kolejny antybiotyk . Tak bardzo się boję ,żeby nie trzeba było łapki amputować. :cry:

Wet twierdzi ,że to nic strasznego i lepiej ,że wszystko wydostaje się na zewnątrz . :cry:

Ups

ale skoro wet twierdzi, że tak ma być, to chyba wie co mówi. Kciuki, żeby antybiotyk zaczął działać :ok:

To zupełnie inna sytuacja, ale moja mama jak miała ostatnio robiony zabieg, to lekarz powiedział to samo, nie panikować jak coś będzie się sączyć z rany, bo tak ma być i to znaczy że jest OK. Może u Milki jest analogicznie ... ?

panikota pisze:Ups ale skoro wet twierdzi, że tak ma być, to chyba wie co mówi. Kciuki, żeby antybiotyk zaczął działać

To zupełnie inna sytuacja, ale moja mama jak miała ostatnio robiony zabieg, to lekarz powiedział to samo, nie panikować jak coś będzie się sączyć z rany, bo tak ma być i to znaczy że jest OK. Może u Milki jest analogicznie ... ?

Oby tak było , bo jeśli nie to...... :cry:

to dobrze jak się sączy, ma ujście ropa, ja byłam stałą pacjentką chirugów swego czasu, ponieważ jako nosiciel gronkowca bez przerwy miałam jakieś ropniaki, które jeśli same nie pękały zawsze były nacinane i wycinane, musi być dobrze,,, :ok: