Zamykamy wątek i mówimy do widzenia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 11, 2010 22:42 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio u mnie ..

Ola nie płacz! Jako Duża musisz dawać dobry przykład :mrgreen:

Nowy członek rodziny cudny :1luvu:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Wto sty 12, 2010 23:02 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio u mnie ..

Wczoraj dopadły mnie początki przeziębienia i zawalczyłam z tym badziajstwem - polazłam, po gorącej kąpieli spać o godzinie 20 8O 8O 8O

I nie było mnie na forum 8)

A dzisiaj :?

Niestety z Pysiem dobrze nie jest :oops: Pojechałam z małym do weta, bo rano zauważyłam że coś niedobrego z oczkiem się dzieje :( Mocne łzawienie. I jeszcze jak miziałam wczoraj małego to bolesność tylnej łapki się pojawiła :?

No i mamy duże zmiany w pysiu Pysia :( Tak się zdenerwowałam, że nic nie pamiętam z tej wizyty :oops: Na razie mały dostał antybiotyk, coś dodatkowo przeciwzapalnego, oczka przemyte i zakroplone. Codziennie antybiotyk, w sobotę konsultacje.

Z łapką tez coś nie tak, ale też nie pamiętam co :oops: W każdym razie działań żadnych nie będzie - tylko obserwacja.

Tak generalnie to wychodzi na to, że ze mnie taka opiekunka kotów jak z koziej d...y trąbka :oops: :?


Dowolność

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto sty 12, 2010 23:07 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

ola, Ty się nie samobiczuj kobieto bez sensu. Twoja wina że Czarny Pysio chory??? No właśnie. Po prostu zachorował. A Ty poprawnie prosto do weta.
Trzymam kciuki za maluszka :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 12, 2010 23:17 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Halo, halo Czarny Pysiu, proszę tu szybciutko zdrowieć :ok: :ok:
Ola, nie zamartwiaj się, proszę, wyleczysz go.

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 13, 2010 19:48 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Mnie chodziło o to, że nic z wizyty u weta nie pamiętałam :?

Dzisiaj znowu wizyta w lecznicy. Pysio bardzo płakał w transporterku.

Pysio ma guza w pysiu i bardzo brzydko to wygląda :cry: :cry: Najgorsza opcja to - nowotwór :cry: :cry: :cry: Konieczna będzie operacja i badania histopatologiczne :cry:

Na razie antybiotyk, w sobotę konsultacje a w przyszłym tygodniu pewnie operacja :cry:

Bardzo się boję ......

Pysio siedzi przez cały czas w budce, ale ma ochotę się bawić. Nawołuje Alusia, który przychodzi pod budkę i panowie uskuteczniają zabawę. Aluś obskakuje budkę, a Pysio z budki "atakuje" Alusia :kotek:

Pozostałe futra raczej Pysiem się nie interesują, czasami tylko Allan podchodzi.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro sty 13, 2010 19:54 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Tylko nie wpadnij na pomysł obwiniania się za chorobę Pysia!!
Tak to już jest, że koty zgarniane z ulicy mają w sobie mnóstwo niemiłych niespodzianek. I nie jest to winą tych, którzy te zwierzęta ratują, lecz tych, którzy je porzucili!!

Biedny mały Pysio... Co to będzie?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro sty 13, 2010 20:40 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Biedny Pyś :( Trzymamy kciuki. A w jakim on jest wieku? Gdzie wczesniej mieszkał (mniej więcej)? Olu trzymaj się :!:
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro sty 13, 2010 20:53 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Za chorobę Pysia wcale się nie obwiniam :roll: Pysio już chory do mnie trafił.

Pysio wygląda na 4-5 miesięcznego kociaka, ale chyba jest starszy. Zęby ma już stałe.

Wcześniej Pysio był bezdomniakiem, przybłąkał się i miał trafić do schronu. Zamiast do schronu trafił do mnie - i tyle wiem.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro sty 13, 2010 21:11 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Szkoda Czarnuszka :( Dostał los na lepsze życie to się jakieś choróbska ujawniły :? Nic to - trzeba działać :!: Leczyć, będzie dobrze :) Kciuki są wielgachne :ok: :ok: :ok:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro sty 13, 2010 21:15 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Kciuki za malucha.

A Ty, jak nic nie pamiętasz z wizyt u weta, to se ponotuj wszystko w kajeciku - bo chcemy wiedzieć co i jak. 8)

Dobrze, że mały ma ochotę na zabawę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 13, 2010 21:18 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Olu, wielkie :ok: :ok: :ok: za Was trzymam. Mam problemy z internetem, napisanie jednego posta trwa wieczność całą, ale duchem jestem z Wami.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sty 13, 2010 22:03 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Agn pisze:Kciuki za malucha.

A Ty, jak nic nie pamiętasz z wizyt u weta, to se ponotuj wszystko w kajeciku - bo chcemy wiedzieć co i jak. 8)

Dobrze, że mały ma ochotę na zabawę.


Agn - ja nie będę opisywała jak wyglądają moje wizyty u wetów, jak z kotami dzieje się coś niedobrego :oops: Wizyt nie pamiętam, bo w strasznym stresie jestem - i jest to baaaaaaardzo delikatne stwierdzenie :?
No dobra - histeryzuję na maksa :? I w takim stanie mam problemy z zapamiętaniem szczegółów, nie mówiąc o możliwości utrzymania czegokolwiek w ręku :evil: I o żadnych notatkach mowy nie ma :?
Coś na ten temat Barba50 wie - jak była ze mną u wetów kiedy Alusia dzikun na działce zaatakował :oops:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro sty 13, 2010 22:15 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Aleksandra59 pisze:No dobra - histeryzuję na maksa :? I w takim stanie mam problemy z zapamiętaniem szczegółów, nie mówiąc o możliwości utrzymania czegokolwiek w ręku :evil: I o żadnych notatkach mowy nie ma :?
Coś na ten temat Barba50 wie - jak była ze mną u wetów kiedy Alusia dzikun na działce zaatakował :oops:


Wie, wie :twisted: Ma w pamięci :wink:

To może dyktafon :?: :mrgreen:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro sty 13, 2010 22:28 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

Jak Ty jesteś taka `rozedrgana` to jak pamiętasz potem, co i ile kotu podać i kiedy???

Dyktafon.
O.
Niech wet nagrywa diagnozę i dyspozycje.

8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 13, 2010 22:36 Re: Reaktywacja wątku, miał być schron :( Czarny pysio chory :(

barba50 pisze:
Aleksandra59 pisze:No dobra - histeryzuję na maksa :? I w takim stanie mam problemy z zapamiętaniem szczegółów, nie mówiąc o możliwości utrzymania czegokolwiek w ręku :evil: I o żadnych notatkach mowy nie ma :?
Coś na ten temat Barba50 wie - jak była ze mną u wetów kiedy Alusia dzikun na działce zaatakował :oops:


Wie, wie :twisted: Ma w pamięci :wink:

To może dyktafon :?: :mrgreen:


Tylko kto ten dyktafon włączy :roll: Bo ja na pewno nie :?

Ale mogę spróbować wetki poprosić o skróconą informację w wersji pisanej :roll: :oops:

Agn pisze:Jak Ty jesteś taka 'rozedrgana' to jak pamiętasz potem, co i ile kotu podać i kiedy???

(...)
8)


Agn - ja ze wszystkim do wetów chodzę (tzn. używam do tego autka własnego) :oops: A jak trzeba coś w domu podać i nie pamiętam - to dzwonię :roll: Lecznica jest na szczęście całodobowa, a weci chyba mnie lubią to i chyba cierpliwość mają 8)

A WAŻNE dyspozycje - podawania to i tak zawsze na kartce dostaję, tylko te kartki czasami się gubią :oops:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuzia115 i 71 gości