Moje koty też zasługują na wątek
A dziś własnie mija równiutko miesiąc od kiedy Bondi mieszka z nami. Juz całkowicie się zadomowiła i zawojowała Bruna... Aż czasem zazdroszczę, bo zarazy jedne małe przedkładają własne towarzystwo nad moje. Pewnie dlatego, że nieczęsto mogę z nimi spędzić więcej czasu...
Urosła maluda jedna, skończyła pół roku, zgubiła mleczaki i teraz już zdecydowanie przewyższa rozmiarami filigranową Brunię.

Aż dziw jak te dzieci rosną ...
Obie panienki rozrabiają na potęgę, a właściwie do potęgi n-tej.
Już zaczynają razem spać, przytulone do siebie, już nikomu nie przeszkadza wspólna miska i w ogóle sielanka, oby tak dalej
