O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 12, 2010 23:10 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

aaa... tuńczyk jest dobry, nawet Mila tak uważa :!:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 12, 2010 23:16 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

u mnie jak jest rybka to święto w całym domu, mama robi pstrąga albo łososia czasem można kupić za niecałe 10 zł to normalnie koty wychodzą z siebie choćby skórkę liznąć , my zresztą też wychodzimy z siebie, szkoda że tak rzadko hehe..
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 12, 2010 23:21 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

ostatnio poczęstowaliśmy je łososiem (po równo tym razem) było pyyyyycha :lol:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 12, 2010 23:28 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Czemu Mila musi czekać jak Syberia je? :( Szkoda mi Mili. Moja szóstka kociastych dostaje tyle miseczek z jedzeniem ile ich przyjdzie do kuchni na jedzonko. Suche stoi cały czas.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Wto sty 12, 2010 23:36 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Myślę, że chodzi o dominację, Syberia pokazuje "kto tu rządzi". Jak się nie unormuje to będę musiała wygospodarować drugie miejsce na komplet misek.

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Śro sty 13, 2010 0:12 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Widzę, że też masz wesoło :lol:
Ciekawa jestem mocno, jak u mnie kwestia żarełka będzie wyglądała :roll:
Suche też stoi cały czas, bo potwora uważa, że to nie jedzenie :lol: Za to mokre, to już inna bajka - wciągnie każdą ilość :lol: A wołowina, kurczak, indyk, podroby drobiowe, czy cokolwiek w ten deseń - to już po ścianach chodzi, jak czuje :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 13, 2010 0:23 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

u mnie tak samo, suche to jak za karę, ale coś krwistego to... chętnie :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 13, 2010 0:26 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Jak mam ochotę na kotleta, to muszę kupić dwa :lol:
I niezależnie, ile suchego w misce, to przecież kot jest taaaaaki zagłodzony :roll:
A teraz będzie jeszcze jeden, zobaczymy :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 13, 2010 0:57 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

moja kotka to je więcej niż ja i nie jest gruba ale ona wychodzi,,, i wspina się na najwyższe drzewa na osiedlu, kiedyś z ogromniej lipy nie umiała zejść myślałam że po straż zadzwonię hi,hi...a taka wybredna, najlepsze kąski dla niej potem drapanie czesanie i ugniata mi klatkę piersiową jak leżę oraz co noc regularnie o 2,3 w nocy na podwórko, i muszę czuwać żeby ją wpuścić bo będzie darcie się wniebogłosy... :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 13, 2010 6:42 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

A moje maleństwo wręcz odwrotnie. Uwielbia suche, a dodatki to jogurciki owocowe (naturalne są be, bo nie są słodkie), twarożek albo serek topiony.
Jak robię wołowinę to zawsze jej kawałek dam, ale i tak połowę zostawi. Ryby czy inne drobie nawet nie powącha.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 13, 2010 11:52 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

duszki pisze:
slapcio pisze:No i dobrze. Sprawiedliwie nie znaczy równo :wink:

:lol: :lol: fajnie, że też tak myślisz bo mam trochę wyrzutów sumienia, ale z drugiej strony Syberia je rzeczy, których Mila nie tyka np rarytaskiem są serduszka drobiowe :roll:



Równo to trzeba kochać. Z rozdziałem pozostałych "zasobów' to juz według potrzeb :wink: Takie jest moje zdanie :mrgreen:

Andzeliko, osobne karmienie to zadna tragedia, zapewniam ze dla kociastych też nie :wink:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Śro sty 13, 2010 12:08 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Kupiłam dodatkową miskę i podałam rybkę osobno, Syberia stwierdziła, że z miseczki Mili jest smaczniejsze i pogoniła Milkę, więc wzięłam Milkę i zaniosłam do drugiej miski.

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Śro sty 13, 2010 12:16 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Phi, a bo to nie wiesz że ta druga miska jest zawsze lepsza? :ryk:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Śro sty 13, 2010 13:50 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

czesc duszki :D jak milo widziec, ze Twoje kocie dobrze sie dogaduja :D naprawde bezproblemowe dokocenie - fajnie futerkami pasują :P Sybka ma cudne kropy na grzbiecie :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro sty 13, 2010 14:09 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

tillibulek pisze:czesc duszki :D jak milo widziec, ze Twoje kocie dobrze sie dogaduja :D naprawde bezproblemowe dokocenie - fajnie futerkami pasują :P Sybka ma cudne kropy na grzbiecie :1luvu: :1luvu:

Witaj, najfajniejszą ma na tylnej łapce na "pięcie" 8O
rzeczywiście integracja poszła szybciutko :piwa: :piwa:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 20 gości