Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Sander nadal glownie spedza czas za kanapa i robi wycieczki na jedzenie i do kuwetki, ale mysle ze to tylko jak jestesmy w domu, a jak nas nie ma to jest odważniejszySadze tak, bo na przyklad kiedy my jestesmy w jednym pokoju to widze ze on w drugim wyjdzie spod kanapy, wskoczy na parapet, cos obejrzy na stole, czy nawet przespi sie w bardziej komfortowych warunkach na łóżku
Trzyma sie na dystans, ale tak jakby chcial czasem podejsc tylko jeszcze sie boi, mysle ze to kwestia czasu. Kiedy wchodzi do nas do pokoju to patrzy na nas, czekajac na reakcje, staramy sie nie wykonywac w jego strone takich bardzo gwaltownych ruchow zeby sie nas nie bal. Wydaje mi sie ze wrecz brakuje mu glaskania, bo pare dni temu widzielismy jak Watson podszedl do niego i polizal go za uchem, a jemu tak sie to spodobalo ze teraz od czasu do czasu staje kolo Watsona i podklada mu glowe pod pyszczek, wyglada to uroczo!!!
Sander obserwuje tez z zainteresowaniem jak Watson podchodzi do nas i go glaszczemy i moze sie juz zastanawia czy nam mozna zaufać
Przedwczoraj nawet byl tak blisko Watsona gdy go glaskalam ze otarl sie sam o moja reke, ale uciekl przestraszony. Nic w kazdym razie nie robimy na sile i chociazby po tym ze juz nie przebiega przyczajony kolo nas, tylko idac sie wyciaga powoli po spaniu swiadczy ze czuje sie juz bezpieczniej
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości