magaaa - witamy serdecznie

Jak tam sprawa Janinek? udało się skontaktować z p.Jasią?
drewa - co do tych puchatków - Asia po prostu chce, żeby ktoś zobaczył w kocie kota a nie samo futro, więc pewnie marudzi jak ktoś od razu o tej puchatości. Ale sprawdziłam, telefon jest dobry...
asika5-nie ma to jak mieć szczęście

Śliczna kicia, czekamy na fotki...No i opis tak jak to Ty potrafisz.
Basica- pewnie trzeba to koto Twoje fotnąć? Szepnij słówko, poszukamy jakiegoś dzielnego fotografa...
dorotak97 pisze:Jak to JUŻ???
A ja z nią rozmawiałam o 18,40 i się nie pochwaliła.!!!!!
Oj, bo rozmawiałyśmy o KOTACH. Zresztą o transferze Mikusi vel Bengalki też rozmawiałyśmy z tzw porodówki

Ale nie ma co postępować stereotypowo
Co do koszulki - wiadomo CZARNE koty przynoszą SZCZĘŚCIE (tj Sabko i Słonik tak nie myślą, ale wiadomo,panowie koty są dość mocno zdegustowani ilością czarnych panienek w domu)
Dzięki wszystkim za dobre słowa. Naprawdę czuję się jak osoba publiczna- tyle ciepłych myśli
Aż mi się łezka zakręciła
Muszę przyznać, że kocia działalność jest bardzo ... przydatna
W najdziwniejszych sytuacjach....
Lecąc po przykładach:
Pani położna która odbierała poród kiedyś pomagała przy ratowaniu sreberek i była zaangażowana w transfer koty Srebrzynki do Szałwii

Dogadałyśmy się w wprawdzie w tej sprawie dopiero następnego wieczora, ale wiadomo, fajnie

Na sali ze mną leżała dziewczyna która ok roku temu wzięła jednego z naszych kotków ( tak kojarzę że to chyba seria Korków i Plamków od Szałwii) więc nie trzeba było rozmawiać tylko o dzieciach
Poza tym... wszyscy straszą, że obsługa małych dzieci jest taka ... trudna. Ba, pewnie tak.
Ale ubranie dzieciaczka w porównaniu z ubraniem w skarpetę wijącej się koty to pikuś (Pan Pikuś) - poza tym wszelkie zabiegi dotyczące pielęgnacji pępowiny w porównaniu z zakraplaniem kotków bezoczków - sielanka.
Tak więc moje drogie jak się kto planuje mnożyć to zamiast (oprócz) szkoły rodzenia proponuję jakiegoś trudnego tymczasa - przeczołga wprawdzie ale potem nic już nie jest trudne ani ani "obrzydliwe"
Co do młodego - żaden z kotów go jeszcze nie obsikał

(tu ukłon w stronę Słonika) Były natomiast całuski i próby oblizania - mama Szczota biegnie na każde pisknięcie, gotowa tulić do piersi, nosić w ząbkach, myć i pielęgnować. Cóż - znowu jej się trafiło za duże dziecko, ale to się przynajmniej jeszcze nie broni

Nokia z miną wyemancypowanej biznes - woman natomiast ma w głębokim poważaniu całe zamieszanie. Spostrzegawczy pewnie zauważyli że w kołysce wczoraj były same dziewczyny - Szczota, Flipka i Nokia (ale ona tak przez pomyłkę pewnie) Mężczyźni wolą się trzymać z daleka - wiadomo, niech się baby zajmują dzieckiem, chłopaki mają ważniejsze sprawy. No, tylko Sabko jako ten wrażliwy ma chyba depresję poporodową

Ma takie duże oczy...No i nie chciał ze mną spać... Ech, mężczyzna...
Co do kontaktu ze mną- tak napiszę, żeby nie było. Dzwońcie śmiało, piszcie. Potrzebuję pewnie trochę czasu,żeby ochłonąć, ale przecież działamy dalej
