Temida, alarmowo (ale naprawdę alarmowo!!!!!) mogę kota przetrzymać.... Jednak staż mam w Wawie i nie ma mnie całymi dniami w domu... Ze zwierzyńcem siedzi moja Mam.... Także alarmowo mogę pomóc na kilka, lub kilkanaście dni...ale niestety nie więcej
Dulencjo moja kochana, dziękuję Ci. Jeśli do piątku niczego nie znajdziemy to się odezwę do Ciebie. Rozmawiałam z Martą i ma znajomego, którego urabia. Jest ponoć twardy, ale zaczyna mięknąć. Nawet zaczyna zadawać pytania. Ma już jednego kota.