Znowu handel kotkami w realowskim pasażu(rude maleństwo)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 21, 2004 13:51

Jakis czas temu w Platanie w Zabrzu mieli w klatce 3 male jamniczki :(
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro kwi 21, 2004 14:29

w platanie w Zabrzu cały czas są małe pieski!!!! :evil: ostatnio w klatce siedział mały bokserek :evil:
obowiam się , że niebawem pojawią się znowu kotki w Plejadzie w Bytomiu :evil: , sezon w pełni :(
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Śro kwi 21, 2004 14:38

a może ktoś udzieliłby informacji jak można z takim zjawiskiem walczyć??gdzie można sprawdzić czy sprzedają te zwierzaczki legalnie, czy mają pozwolenie, czy mogą je przetrzymywać w twkich warunkach??jakie ewentualnie organizacje mogą pomóc??
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Śro kwi 21, 2004 17:00

że sprzedaja koty w takim miejscu - źle
że nie wiadomo jak je traktuja - źle
itp. itd. (wymieniać mogłabym mnóstwo)
NIE MOGĘ POJĄĆ JEDNEGO:
dlaczego takie koty w sklepie schodzą jak woda (nie zawsze ale często) a takich ze schroniska to już NIKT nie chce! Przecież to taki sam kot: cztery łapy, ogon, wąsiki! Przecież koty ze schroniska nie muszą nie mieć 3 łap, ucha, ogona... (a nawet jeśli to co z tego)! Wkurzają mnie tacy ludzie co nie biorą kota ze schroniska (mówią, że jeszcze poszukają gdzie indziej) idą do jakiegoś hipermarketu i kupują malutkiego kotka (bo w promocji był :wink: ) A przecież koty ze schroniska są darmowe... :evil:
to jest straszne i smutne... Jacy ludzie potrafią być bezwzględni :cry: :cry: :cry: :cry:

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Śro kwi 21, 2004 17:03

"Bo w schronisku to wiadomo, bród, smród i choroby, a jak sprzedawany w sklepie, to na pewno musi być wszystko w porządku". Tak myślą ludzie, choć oczywiście się mylą.
Deli

Deli

 
Posty: 14577
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Śro kwi 21, 2004 17:09

według mnie to w sklepie nie wiadomo co się kupuje! W schronisku pracują sami uczciwi ludzie z wielkimi sercami i na pewno nie byliby w stanie okłamać kogoś lub nie poinformować o wszystkich wadach, schorzeniach itp. kota. przecież w sklepie często się tak zdarza! chociażby wtedy:
PROMOCJA
SKARPETY .......... 2,60

i rozwalają się po pierwszym praniu a potem idziesz do sklepu z bielizną i tam pisze:
SKARPETY .......... 1,80

i masz je przez następne 5 lat

PRZECIEŻ CHYBA Z WIĘKSZOŚCIĄ TAK JEST PRAWDA?

PS Niektórzy ludzie są na prawdę beznadziejni... "bród, smród" to może być u nich w domu :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

przepraszam! chyba mnie trochę poniosło :oops: :twisted: :oops: :twisted:

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Śro kwi 21, 2004 17:15

Pinky pisze:W schronisku pracują sami uczciwi ludzie z wielkimi sercami i na pewno nie byliby w stanie okłamać kogoś lub nie poinformować o wszystkich wadach, schorzeniach itp. kota. przecież w sklepie często się tak zdarza!
Oj, tu sie niestety mylisz :( Czesto w schroniskach nie jest tak "różowo" pod tym względem :(

Co do samych sklepow - w Toruniu sie z tym procederem niestety nie spotkalam. Jedynie w Bydgoszczy :( gdzie sprzedawali malego pregowanego syjamka i dwa male persiaczki z chorymi oczami :| Nie podoba mi sie to. Ani troche :(
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 21, 2004 17:22

kochatka pisze:a może ktoś udzieliłby informacji jak można z takim zjawiskiem walczyć??gdzie można sprawdzić czy sprzedają te zwierzaczki legalnie, czy mają pozwolenie, czy mogą je przetrzymywać w twkich warunkach??jakie ewentualnie organizacje mogą pomóc??


TOZ (Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami) - chyba kiedyś nawet organizował szkolenia na ten temat (czy tylko mi się wydawało?)

Dodatkowo można powiadomić odpowiedniego (zazwyczaj powiatowego) lekarza weterynarii, który ma obowiązek skontrolować warunki, w jakich przebywają zwierzęta. Sklep powinien również móc udokumentować zakup takiego zwierzaka (czyli źródło pochodzenia).
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 21, 2004 21:04

Warunki ten koteczek miał dobre, czysta klatka, najlepszy drewniany żwirek, pokarm royal dla maluszków, wisząca zabawka, piłeczki, był w klatce dużej nie w szklanej.
Raczej był nielegalnie w sklepie bo to od jakiejs prywatnej osoby z tego co podsłuchałam. Tylko w nocy kotkowi było pewnie smutno, na szczęście jedną noc. Teraz napewno ktoś go tuli :lol:
Mi sie wydaje ze ogólnie sprzedarz kotków w takich sklepach jesli sa dokumenty jest legalna, na zach. w sklepach tez sprzedaja koty i psy, przynajmniej na filmach tak jest :oops: bo tak to nie wiem. Większym problemem są ludzie którzy rozmnażają te koty. Byc może gdyby im sie nie udało kota sprzedac to by je potopili.... :(
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Czw kwi 22, 2004 14:25

Czasami aż boję sie zaglądać na forum i czytać o tym co ludzie wyprawiają z tymi biednymi zwierzakami. Co niektóre typy to naprawdę nie mają sumienia! Sama mam koty i psy zresztą też i jak słyszę o tym że ktoś męczy,głodzi czy zabija zwierzaczki to wzbudza to we mnie takie uczucia że zaraz płacze a tego co to robi to bym najchętniej udusiła! Ludzie czy my wkońcu dożyjemy takich czasów że zmieni się polska mentalność i przestaniemy traktować zwierzęta jak przedmioty? Myślę że chyba nie....

Żanka

 
Posty: 14
Od: Sob sty 10, 2004 20:44

Post » Czw kwi 22, 2004 15:03

Właśnie w Platanie w Zabrzu jakiś góra miesiąc temu widziałam małego koteczka. Śliczny szaraczek :D Miał wodę w miseczce i już był że tak powiem zaklepany. Spytałam się ekspedientki, czy oni handlują kotami, na co odpowiedziała, żebiorą takie znajdki bez pieniędzy a ta cena to tylko dlatego, by jakieś małe dzieciaki czy tym podobne osoby koteczka nie zabrały, a następnie wyrzuciło. W cene wlicza się także żwirek i karma. :roll: Jak wychodziłam z Platana to już jakiś pan kotucha za pazuchą niósł :D
A jamniczki rzeczywiście były klatkę niżej :evil:

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 263 gości