Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Co tam u kociej rodzinki? :kotek:

Ja się w Sisi zakochałam od piewszego wejrzenia :1luvu:

Przykro mi, że nie mogę jej zaoferować domku, strasznie mi przykro.
Ale za najlepszy trzymam mocno kciuki i nieustająco :ok:

Cześć Cioteczki

byłam nieobecna przez dwa dni, bo uczelnia.

U kociastych raczej wszystko ok, tylko jako, że mnie nie było to nikt mi nie potrafi powiedzieć, czy Sisi ma jeszcze problem z brzuszkiem i qpką czy nie :roll:

rano urobku nie było, będziem obserwować wieczorem.

Metronidazol jakoś łykamy :ok:

dzielna moja dziewcznynka

A Mikołajek odkrył dziś.....łazienkę :lol:

łaził po niej na przykurczonych łapuniach, a później z ogona zrobił szczotkę i zwiał, bo wystraszyl się suszarki :lol:

mam parę fotek w aparacie, to wieczorkiem wstawię Ciociom

czekamy na fotki

. A Sisi na pewno wynajdzie Ten Domek. Zobaczysz Madziu, będzie szczęśliwa i bezpieczna. I kochana.

a ja pokażę jeszcze jedną jednooczkę, Maszeńkę

wkleiłam w jej wątek nowe fotki. Zobaczcie jak urosła:

viewtopic.php?f=1&t=92677&start=345

prawda że śliczna?

Oj na foteczki też czekam

Wszystkie kotki nasze są, wiec bardzo proszę o podrzucanie:
viewtopic.php?f=1&t=106048

Ja gdybym mogła wszystkie bym wzięła. :oops:

Nie zdążyłam wstawić fotek :oops:

Mikołajek ma chore oczko

prawe; spojówka spuchnięta na maksa. Zapodałam gentamycinę, ale dziś pojedziemy chyba do Cioci pokazać oczko. Poza tym, wszystko ok

Sisi coraz bardziej grymasi przy metronidazolu :roll:

ja się jej nie dziwię, ale mogłaby współpracować.......... :lol:

magdaradek pisze:Nie zdążyłam wstawić fotek

Mikołajek ma chore oczko prawe; spojówka spuchnięta na maksa. Zapodałam gentamycinę, ale dziś pojedziemy chyba do Cioci pokazać oczko. Poza tym, wszystko ok

Sisi coraz bardziej grymasi przy metronidazolu ja się jej nie dziwię, ale mogłaby współpracować..........

Nie wbił sobie czegoś? Jak tak główką telepie to mógł się na coś przypadkiem nadziać i nawet tego nie zauważył.
Madziu wejdź na wątek Fumo. :ok:

Ciekawe co mu się stało w to oczko.

Sisuniu, bądź grzeczną dziewczynką! :twisted:

kasia86 pisze:Ciekawe co mu się stało w to oczko.

Sisuniu, bądź grzeczną dziewczynką!

ja jednak obstawiam, że to oczko się zachorzało wirusowo. Ale lekarz to oceni.

Ale Sisunia jest bardzo grzeczną dziewczynką. Ona naprawdę się stara. Tylko jak za pierwszym razem nie trafię w gardło to ten smak pewnie jest nie do zniesienia i wtedy się ślini jak wściekła, uszy płasko po sobie i już nie chce pyszczka otwierać

ale byście widziały, jak ona kłapie ząbkami, jak Ania CoolCaty chce ją zbadać, heheheheh....normalnie mała żmijka :twisted:

a mnie, swoją mamusię

kocha, nie gryzie, próbuje , ale no niedobre, to dziecko pluje :twisted:

I co z oczkiem Mikołajka?

A to z Sisi kłapaczek mały. :mrgreen:

wczoraj już nie udało mi się wleźć na nasz wątek.
Po wizycie u weta trzeba było zakuwać na Prawne Podstawy Zatrudnienia :twisted:

Mikołajek raczej mechanicznie sobie zrobił kuku w oczku, bo tylko jedno spuchnięte i po zaordynowaniu przez Ciocię CC oxycortu jest znacznie lepiej

tylko goofniasz nie lubi mieć czegokolwiek do oka kładzionego, więc wije się przy tym jak piskorz :twisted:

trochę poszło na powieki, ale i do oka się udało trochę, hihi.

Oczko dziś mniej załzawione i mniej spuchnięte :ok:

W sprawie Sisi mam jakieś zapytania, ale na razie nic konkretnego...

magdaradek pisze:wczoraj już nie udało mi się wleźć na nasz wątek.
Po wizycie u weta trzeba było zakuwać na Prawne Podstawy Zatrudnienia

Mikołajek raczej mechanicznie sobie zrobił kuku w oczku, bo tylko jedno spuchnięte i po zaordynowaniu przez Ciocię CC oxycortu jest znacznie lepiej

tylko goofniasz nie lubi mieć czegokolwiek do oka kładzionego, więc wije się przy tym jak piskorz trochę poszło na powieki, ale i do oka się udało trochę, hihi.

Oczko dziś mniej załzawione i mniej spuchnięte

W sprawie Sisi mam jakieś zapytania, ale na razie nic konkretnego...

A jednak cioci niezawodny nos nie zawiódł

Tak właśnie sobie pomyślałam ze jak jedno oczko to pewnie gdzieś trzęsiawek mały gdzieś wyrżnął albo w zabawie z innymi kotami dostał po oczach - pewnie ma tez trochę opóźnione reakcje przez to trzęsienie główką bo niewyraźnie widzi jak mu świat przed oczami lata. A zakrapiać czy smarować oko to chyba nikt nie lubi, ja tam zawsze twierdze że wkładanie czy wlewanie sobie czegoś do oka jest wbrew instynktowi samozachowawczemu

I kciuki za Sisulkę żeby domek znalazła najlepszy :ok:

Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Kto przegląda forum