Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 30, 2009 15:16 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Puchacz został wczoraj odrobaczony vetminthem. Do teraz żadnej kupy nie zrobił. Sika gorzej. Za to czasem ładnie używa tylnych nóżej-widziałam jam podniósł kuper na wyprostowanych łapach. Na moment wprawdzie i tylko po to, by zmienić kierunek pełzania( do misek mu się spieszyło 8) ), ale zawsze.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 19:48 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Dzis jest biegunkapo odrobaczaniu i w końcu mały brzuch, co umozliwia monitorowanie stanu pęcherza. Za to brak apetytu-coś za coś :mrgreen: . Wczoraj prawie sama zeszłam na zawał, bo zdiagnozowałam u malego atak padaczkowy-a tak naprawdę to on leżąc, dostał ataku kichania :ryk:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 02, 2010 22:25 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Co u Puchacza?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 03, 2010 14:06 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Co u Puchacza... Z sikaniem nie ma poprawy, ale biorąc pod uwagę, że odstawiłam relanium, a nie ma pogorszenia, to w zasadzie jest dobrze.
Za to COŚ sie dzieje z nogami. Wprawdzie jak się spieszy po parkiecie, to krzyzuje tylne nogi za sobą, albo wysuwa jak narty i zachrzania na przednich tak, że trudno za nim nadążyć :ryk: . Ale ostatnio coraz częsciej podpiera się tylnymi, zwłaszcza jak się na cos wspina. Kilkakrotnie uniósł się na tylnych nogach- wprawdzie tylko na chwilę, ale za to zupełnie samodzielnie. Przy sikaniu coraz bardziej wierzga. od wczoraj samodzielnie leży na plecach ( dotychczas zachowywał się tak, jakby ta pozycja go bolałą lub obrażała 8O ) i bawi się-tylne nogi się ruszają, wprawdzie niezbornie i nieefektywnie. ale się RUSZAJĄ.
Po odrobaczniu 29 grudnia przez ponad dobę był spokój, a potem pojawiła się sraczka :mrgreen: coraz łagodniejszym wydaniu trwa do teraz, ale za to brzuch jest miękki i jak masturbacja idzie opornie, można bez problemów ( i praktycznie bez protestów) chwycić pęcherz i odsikać. Dzis skapitulowałam-właśnie rozpuszczam enterogast-mam cała podłoge w lepiej lub gorzej domytych gównianych smugach a poza tym jutro idziemy na konsultację ( sponsorowaną) do pana doktora Gawora do Arki . Wprawdzie on od zębów głównie, ale wyratował znajomej dwa koty po interwencji innych "specjalistów" i ona nalega , by pokazać Puchacza Gaworowi. Więc pokażemy i podjęlismy działania, by pokazać Puchacza...czystego :mrgreen:
Puchacz jest kotem walecznym-atakuje cztery razy większe od siebie podrostki poruszające się jak błyskawice na czterech sprawnych nogach. Podrostki biorą poprawkę na rozmiary i wiek Puchacza ( bo przecież z kalectwa chyba sobie sprawy nie zdają) , więc mozna bez stresu oglądac zapasy "sprawnych inaczej" :wink: .
Z dziwnych wiadomości-Puchacz prawie nie rośnie. jak przybył do mnie, ważył 75 dkg w sweterku (tak był ważony, bo miałam jakies opory, by zachwyconym slicznym małym kotkiem ludziom w poczekalni pokazać jego nóżki :( ). Parę dni przed świętami bez sweterka ważył 80 dkg. zakładam, że sweterek waży 15 dkg, co znaczy, że kot przez miesiąc, na pożądnym jedzeniu przytył 20 dkg. Mało.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 04, 2010 9:54 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Puchacz wczoraj poruszył końcówką ogonka (ja się nie mogę zdecydować, czy on jest bezwładny, czy nie, ale sam z siebie się dotychczas nie ruszał)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 04, 2010 10:25 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Wydaje mi się, że to bardzo dobra wiadomośc:))
Milutek dziś wskoczył a nie wciągnął się na pięterko drapaka. Ciężko było ale się udało:))
Żeby tylko Puchacz fizjologię przywrócił.
Milutek do dziś potrafi przysiąśc niestety w kuwecie i wynieśc trochę potem na zewnątrz ale chodzi coraz lepiej. Pewnie, że go znosi i zarzuca ale czasem nawet przez cały pokój potrafi przebiegnąc prosto.

Ostatnio rzadko udaje mi się kompter włączyc i użyc. Komórka też padła. Jeśli cos potrzebujesz, to narazie tylko stacjonarny działa

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 06, 2010 12:56 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Miło poczytać dobre wiadomości - oby tak dalej :ok: :ok: .
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 08, 2010 18:02 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

uaktualniam rozliczenie:
100,00 Puchatkowo
30,00 Marcelibu
120,00 Pieczarka ( zebrane od nieznanych mi osób)
190,00 gimnazjum w Jędrzejowie( za sprawą PIECZARKI)
80,00 Puchatkowo
35,00 bazarek wystawiony przez Marię D.
31,00 wystawiony przez megan ( Nick pisze z pamięci, w razie błedu poprawię :oops: )
razem: 586,00
wydatki:
79,00 Therios
30,00 szczepienie
10,00 wizyta u w eta, gdy nie mogłam go wysikać
80,00 cocarboxylaza i inne leki
90,00 mrfologia, biochemia, karma Weanning RC (której nie chce jeść :mrgreen: )
50,00 test białaczkowy
15,00 morfologia w innym gabinecie
19,00 Convalescent i Enterogast
12,00 odrobaczenie i metacroplamid
razem:305,00

zostało: 281,00
Była jeszcze wizyta w Arce, ale zasponsorowana przez osobę spoza miau, więc nie wymieniam.

Puchaczowi brzuszek trochę odrósł po odrobaczaniu, ale juz nie tak ( dziś minęło 10 dni od odrobaczenia, w zasadzie chyba należy powtórzyć). Jest bardzo aktywny, cały czas się bawi. Kupę robi zawsze albo przy sikaniu, albo na płytkach, za co jestem mu bardzo wdzięczna :mrgreen:
Niestety kontakty ze mną coraz bardziej kojarzy z czymś nieprzyjemnym, , bo przynajmniej połowa moich kontaktów z nim dotyczy sikania. Nadal jest radosnym, odważnym, rezolutnym maluchem z odrastającymi wąsikami. tylne nogi się ruszają, czasem się nimi odpycha, mięśnie rosną,ale brakuje koordynacji. Wizyta w Arce zaowocowała kontaktem do konkretnego rehabilitanta, będę się umawiac w poniedziałek. Jechałam do Arki bez większych złudzeń, ale koleżanka tak nalegała, że pojechałam bardziej dla niej, niż dla siebie. Pan doktor pochwalił, że dużo osiągnęlam ( trochę pusty komplement, bo po raz pierwszy widział kota :roll: ), powiedział, że to może być zarówno uraz jak i wada wrodzona, że kot wydaje się skrócony( ja tego nie widzę) i że sklada się z dwóch kotów-przód jest inny niż tył (przód jest filigranowy i sprawny, tył rozlazły i niezborny, to fakt). Ze możemy go na różne sposoby diagnozować, tutaj lub w Brnie, ale nawet jak się czegoś więcej dowiemy to i tak nic nie zrobimy. Więc raczej tylko rehabilitacja.
Tak mi jeszcze przyszło do głowy. jak on sika sam, po stymulacji, to ten strumyczek moczu jest bardzo cienki i skrzywiony. Przy wyciskaniu, jest prosty i dużo grubszy. Może da się powiększyć światło cewki? A może to tylko wada rozwarcia. Pytałąm pana Gawora, czy wyszycie cewka coś by pomogło, ale nie potrafił mi odpowiedzieć,

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 08, 2010 19:33 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Zaglądam i czytam, ale nie znam się na tego typu chorobach.
Wiem,że Anka woziła Gabrysię do Olsztyna na rehabilitację i jescze jakieś koty z forum były w Olsztynie.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie sty 10, 2010 14:52 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Puchacz postawiony na tylnych nogach stoi, tylko trzeba go po bokach podpierać, bo natychmiast traci równowagę i przewraca się na bok. Ale dźwiga tyłek na nogach sam!!! Nogi sa typowo ugiete-wyglada wtedy jak zupełnie zdrowy kot. Złudzenie mija, jak próbuje iść, nogi się plączą, krzyżuję i Puchacz wraca do pełzania z opcją odpychania sie sporadycznie tylnymi nogami na powierzchniach, które stawiają mu opór.
Jutro kontaktujemy się z rehabilitantem z Arki.
Z sikaniem bez zmian, ale pozwala się bez bardzo dużych protestów odsikiwać. Stosujemy też ten drugi sposób, żeby "ćwiczyć' skurcze cewki ( sama to sobie wymyśliłam, że takie ćwiczenie się przyda, być może jest to bzdura :roll: )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 11, 2010 23:21 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

W środę idziemy do pana rehabilitanta :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 14, 2010 11:15 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Czekam zaciskając kciuki :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 14, 2010 12:31 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Wizyte przełozyłam z wczoraj na piątek, bo wczoraj to ja sama wymagałam rehabilitacji lub nawet reanimacji :mrgreen: . Z nowych rzeczy -pojawiło się zainteresowanie własna higieną;Puchacz zaczął sie myć, a wczoraj po raz pierwszy próbował zakopać własną kupę(może dlatego, że zrobił ja na srodku dywanu). Nadal bawi się z kotami, zawsze wygrywa walkę o dostęp do miski ( nie rozumiem, jak kot poruszający się na dwóch nogach jest przy miskach szybciej, niż czterołapy, poza tym reszta stada w widoczny sposób traktuje Puchacza bardzo ulgowo, np Frankowi żaden inny kot nie mógłby wyjeść nic z miski, bo by oberwał ( Franek to typ cwaniaka z Pragi lub dresa z Huty-zależnie, czy tłumacze warszawiakom, czy krakowiakom :wink: ))

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 14, 2010 12:36 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Mam nadzieję, że nic poważnego Ci nie dolega, Małgosiu.

Do miski z mokrym też Hopi biegnie najszybciej. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 15, 2010 22:40 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Jesteśmy po ponad połgodzinnej ( i darmowej 8O ) wizycie. Mam pokazane nowe ćwiczenia, zarówno suche jak i w wannie. Kot ma szanse chodzić. Pan rehabilitant spróbuje załatwić elektrostymulację i dobierze piłkę do "ćwiczeń z piłką" :) .
Pan zapytał, dlaczego ten kot ma taki duży brzuch-a przeciez on teraz praktycznie jest smukły-w porównaniu z tym, co było wcześniej :) . I podobno prawie nie ma mięśni :mrgreen: -szkoda, że nie widział go półtora miesiąca temu.
Wczoraj Puchacz postawiony, stał przez chwilę sam, bez jakiejkolwiek pomocy. Dziś w lecznicy też. Ale nikt nie potrafi mi powiedzieć, co będzie z sikaniem.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości