Agn, coś w tym jest, ten kajak to pewnie pozostałość popowodziowa. Dzielnica, w której mieszkam była w w 1997 roku pod wodą. Mam takie archiwalne fotki, na których ludzie koczują z psami i kotami na dachach, podpisane:Kowale- woda zabrała wszystko. Mój domek, który kupiłam w 2000 roku zalany był do połowy parteru, była nawet linia wody na elewacji. Środek wypłukany całkiem, piwnice w postaci oceanu
Mam nadzieję, że to se nevrati
Hannah, piszesz dla mnie niezrozumiałym językiem
Cośka wystukała google i wpisała BBBV, to było z pewnością przemyślane

Myślisz, że Cośka haker?
A tak w ogóle, to wreszcie cudna, biała zima. Kocham szuflę

Niebawem ruszam do pracy środkami komunikacji miejskiej. Biletu nie kupię, bo nie mam gdzie. Będzie wesoło, zwłaszcza wieczorkiem, gdy będę wracać. Moje autko zasypane całkiem, nie mam zimowych opon, bo myślałam, że to już wiosna.
Na naszych uliczkach, o ile w ogóle jakieś auto wjedzie, to tańczy piruety i się zakopuje. Wolę nie.
W drogę

!