Kasia przypomina nam kota - nieznanego, raz tylko widzianego. Dzikiego, bezdomnego.
Podczas spaceru z psem, Korką, wyskoczył zza krzaków, po czym odskoczył i gdzieś pogalopował.
Ale nie w tym rzecz. Ten kot, symetrycznie pół biały, pół czarny na mordce, wygladał zupełnie jak flata Polski w skali szarości

Co to był za kot!
I Kasia nam go przypomina, choć raczej do niego nie jest ani trochę podobna.
To jakoś nam się z nim kojarzy, dlatego tak nam się podoba Kasia. Pomijając fakt, że przecież to pingwinka jest.

Tamten był po prostu rewelacyjny.Genialny kot. Kasia też.