BEZDOMNE!!!warm.-maz.ZDJĘCIA!!!!!!CO MU DOLEGA s7 :(:(:( ???

ruru pisze:mam pytanie,
jaka to miejscowość?

kotki są z Ełku

Hopsamy

W górę

Dlaczego, dlaczego, dlaczego taki nikły odzew na tym wątku.
No, ludzie mobilizujcie się !!!
Czy nie ma żadnej fundacji z tamtych stron. Wstyd !
Małopolska by sobie lepiej poradziła !
Podnoście chociaż, jak nie możecie pomóc

Zaraz przyjdzie moja koleżanka, może zabierze 1 kotka, trzymajcie kciuki by udało się!!!

jes jes jes , strasznie mocno trzymam :ok:

Obu się jakiemuś kiciowi udało :1luvu:

Najmniejszy zabrany

Ale pojawiły się 2 nowe, w tym kot a'la pers

Satura pisze:Najmniejszy zabrany
Ale pojawiły się 2 nowe, w tym kot a'la pers

Zrób koniecznie zdjęcie temu a'la persowi, długowłose mają duże wzięcie, a przy okazji może reszta się załapie.
Super, że chociaż jednemu się poszczęściło.
Dalej trzymam :ok:

Dobrze, że mają chociaż Ciebie :1luvu:

Po południu "persa" nie było, nie wiem skąd on tam się wziął... Jutro po pracy pójdę je karmić, jak będzie - zrobię zdjęcie. Ciężko mi jest i bardzo smutno gdy wracam od nich. Dziś wystraszyłam się, że najmniejszy zachorował i ma coś z oczami. Po złapaniu okazało się, że widocznie od wiatru i śniegu oczki były zaropiałe i przymknięte.

Satura pisze:Po południu "persa" nie było, nie wiem skąd on tam się wziął... Jutro po pracy pójdę je karmić, jak będzie - zrobię zdjęcie. Ciężko mi jest i bardzo smutno gdy wracam od nich. Dziś wystraszyłam się, że najmniejszy zachorował i ma coś z oczami. Po złapaniu okazało się, że widocznie od wiatru i śniegu oczki były zaropiałe i przymknięte.

Zaropiałe i przymknięte oczki to niestety chyba koci katar, paskudne choróbsko i myślę, że bez pomocy weta się nie obejdzie. Moja po KK ma uszkodzoną rogówkę w oku. Trzeba podawać antybiotyk do oczek i lek przeciwwirusowy, masz jakieś doświadczenie w leczeniu kotków?

Moje koty prawie nie chorują, ale pies dość często. Pies ma 8 lat, a najstarszy kot 7. Najmłodszy, roczny kot jest z podwórka, nie miał KK tylko zapalenie uszu i wielką przepuklinę, która trzeba było natychmiast zoperować.
Z tego co mi już koleżanka powiedziała, ten maluszek okazał się kotką. Schowała się... biedna wystraszona jest. Na razie nie da się dotknąć.

Myślę, że maluszkowi trzeba dać czas :ok:

Stracił rodzinę i pewnie to dla niej stresujące. Fajnie by było, jakby zabrała parkę, szybciej by się zadomowiły, ale super, że choć jednak kocia duszyczka wygrała los na loterii. Będzie dobrze, trzymam mocno :ok:

BEZDOMNE!!!warm.-maz.ZDJĘCIA!!!!!!CO MU DOLEGA s7 :(:(:( ???

Kto przegląda forum