Tak naprawdę miauczy kotku, to poszło na wszystko już grubo ponad 3 tysiące...
Ale, efekty jakieś są.
Kociaki z Prostej:
1.) Gapunia - czarny słodziak, na DT u moich dziadków, zdrowa, szczepiona tydzień temu, oswojona, praktycznie do wzięcia

2.) Pumka - czarna dzikuska, na DT u Erin66 w Łodzi, robi postępy, jeszcze nie szczepiona, bo miała tęgoryjca czy coś podobnego

mimo mojego, jak widać nieudolnego, odrobaczania...
3.) Obama - proludzka czarnulka, wzięta na DT u karolinyh, została na DS u jej rodziców

p
4.) i 5.) Pędzelki (nazwałam je tak, bo na końcach ogonków oba kociaki mają białe pędzle) - Jaś i Magłosia, ozdrowieńce po pp, na rehabilitacji w naszej sypialni. Na razie wszystko super, oswajają się powolutku, ale wszystko na najlepszej drodze. Wczoraj były odrobaczone, bo nie zdążyliśmy ich odrobaczyć przed chorobą (i dzięki Bogu!). Fajnie byłoby im znaleźć wspólny domek, są prawie jak bliźniaki, ale można je rozróżnić. Śliczne, mruczą, bawią się ładnie. Jeszcze trochę i domku trzeba szukać

Koty z Lazurowej:
1.) Izumi - tuxedo cat, wzięty na DT do katii, został na DS u jej rodziców
2.) Cykoria - na DT u szepta, bojaźliwa, śliczna ale rokująca.
3.) Mateczka Izumiego (co do Cykorii pewności nie ma), przesiedziała święta w szpitaliku i zdążyła się oswoić... Zaszczepiona (również przeciw wściekliźnie), testy na FIV i FelV ujemne. Przestraszona, siedzi w naszej łazience, gadatliwa, puszysta, dobrze zbudowana, z języczkiem na wierzchu i prawie cała czarna. Zero agresji (przed świętami dotkliwie mnie pogryzła

zupełnie inny kot!), mruczy, łasi się, barankuje... Nie miałam serca jej wypuścić. Szuka DT z większą przestrzenią, niż nasz. Może być po pp.