Pędzelki przeżyły :) U nas na rekonwalescencji. Str. 5

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 30, 2009 12:08 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

Na pierwszej stronie wyniki morfologii Jasia i Małgosi. Proszę o ewentualne uwagi ;)

Chcę się upewnić, czy leczenie przebiega prawidłowo...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 30, 2009 14:46 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

Dobre mają wyniki. Nie podawaj im nic na wątrobę, te enzymy są tylko niewiele podwyższone, to pewnie wynik podawania leków, surowicy i słabszego apetytu.
AnielkaG
 

Post » Śro gru 30, 2009 14:49 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

AnielkaG pisze:Dobre mają wyniki. Nie podawaj im nic na wątrobę, te enzymy są tylko niewiele podwyższone, to pewnie wynik podawania leków, surowicy i słabszego apetytu.


A płytki krwi? U Kaczuszki byly niskie.. :cry:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro gru 30, 2009 16:54 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

Płytki mają ok, to znaczy 600 tys. to za dużo, ale to wynik stanu zapalnego. Nie śledzę wątku, ale czy kociaki dostają antybiotyk?
AnielkaG
 


Post » Śro gru 30, 2009 17:01 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

196 tys płytek to norma
AnielkaG
 

Post » Śro gru 30, 2009 20:35 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

Dzięki, że zajrzałyście :)

Zdaje się, że jest odwrotnie. Płytki między 300 a 800 w normie, Jaś ma poniżej. A wątrobowe enzymy mają sporo podwyższone, norma jest do 44 i do 100...

Oba kociaki dostają synergal i dobrze go tolerują.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 31, 2009 0:13 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

U obu kociaków jest trochę za niska hemoglobina.
Może to być problem wynikający z niedoboru żelaza (u obu MCV za niskie, może wskazywać na niedobory tego pierwiastka).
Norma płytek jest różna, ja znam ze dwie, w tym jedną mówiącą, że 100-400 tys/mm3 jest ok. Trudno mi więc tu cokolwiek powiedzieć.
U Jasia dodatkowo trochę za wysokie są limfocyty, ale to może świadczyć o infekcji wirusowej i walce z nią.

Ale generalnie wyniki są naprawdę niezłe.
Leukocyty bardzo dobre, u Jasia nawet ciut za wysokie. Ale znowu - to może być wynik stanu zapalnego.

Tyle moim laickim okiem zobaczyłam ;)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 07, 2010 2:50 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

Koteczki odebrane z Żytniej. Rachunek nas trochę powalił... Wygląda na to, że mają się całkiem dobrze. Weci się zdecydować nie mogą. Jeden uważa, że to nie mogło być PP, drugi straszy, że jeszcze się może pogorszyć...

Jasiowi próby wątrobowe spadły (podano Ornipural). Ale USG wykazało jakiś problem z nerkami. Będą z Jasiem kiedyś kłopoty, jeśli nie znajdzie się dobry domek...

Troszkę się nie dogadałam z lecznicą i Małgosi nie zrobiono nowej morfologii. Za dużo tych lekarzy było.

Dawałam dziś zastrzyki naszej czwórce, myślałam że zejdę z nerwów... Trochę nie mam już na dzieciaki siły.

Potrzebne kciuki, żeby od teraz wszystko było już co raz lepiej.

Może za wcześnie, by ogłaszać zwycięstwo nad PP, ale mnie korci ;)
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 09, 2010 0:30 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

PRZYPOMINAM SIĘ O POMOC DLA AVILD.

ZA LECZENIE BEZDOMNYCH KOCIAKÓW ZAPŁACIŁA PONAD 1000 ZŁ Z WŁASNEJ KIESZENI.

POSTARAJMY SIĘ CHOĆ TROCHĘ JEJ POMÓC

A BLUZECZKI SĄ WYJĄTKOWO UDANE :mrgreen:

NIE BĘDZIECIE NA PEWNO ŻAŁOWAĆ :!:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=103155
nadal z miauczykotkiem:-) http://www.miauczykotek.pl

maskota

 
Posty: 1968
Od: Czw wrz 17, 2009 22:33
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 09, 2010 18:30 Re: Jaś i Małgosia z Prostej walczą z PP...

Tak naprawdę miauczy kotku, to poszło na wszystko już grubo ponad 3 tysiące...

Ale, efekty jakieś są.

Kociaki z Prostej:

1.) Gapunia - czarny słodziak, na DT u moich dziadków, zdrowa, szczepiona tydzień temu, oswojona, praktycznie do wzięcia :)

2.) Pumka - czarna dzikuska, na DT u Erin66 w Łodzi, robi postępy, jeszcze nie szczepiona, bo miała tęgoryjca czy coś podobnego :D mimo mojego, jak widać nieudolnego, odrobaczania...

3.) Obama - proludzka czarnulka, wzięta na DT u karolinyh, została na DS u jej rodziców :1luvu: p

4.) i 5.) Pędzelki (nazwałam je tak, bo na końcach ogonków oba kociaki mają białe pędzle) - Jaś i Magłosia, ozdrowieńce po pp, na rehabilitacji w naszej sypialni. Na razie wszystko super, oswajają się powolutku, ale wszystko na najlepszej drodze. Wczoraj były odrobaczone, bo nie zdążyliśmy ich odrobaczyć przed chorobą (i dzięki Bogu!). Fajnie byłoby im znaleźć wspólny domek, są prawie jak bliźniaki, ale można je rozróżnić. Śliczne, mruczą, bawią się ładnie. Jeszcze trochę i domku trzeba szukać :)

Koty z Lazurowej:

1.) Izumi - tuxedo cat, wzięty na DT do katii, został na DS u jej rodziców :1luvu:

2.) Cykoria - na DT u szepta, bojaźliwa, śliczna ale rokująca.

3.) Mateczka Izumiego (co do Cykorii pewności nie ma), przesiedziała święta w szpitaliku i zdążyła się oswoić... Zaszczepiona (również przeciw wściekliźnie), testy na FIV i FelV ujemne. Przestraszona, siedzi w naszej łazience, gadatliwa, puszysta, dobrze zbudowana, z języczkiem na wierzchu i prawie cała czarna. Zero agresji (przed świętami dotkliwie mnie pogryzła ;) zupełnie inny kot!), mruczy, łasi się, barankuje... Nie miałam serca jej wypuścić. Szuka DT z większą przestrzenią, niż nasz. Może być po pp.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 10, 2010 2:03 Re: Pędzelki przeżyły :) U nas na rekonwalescencji. Str. 5

Jestem już dzisiaj trochę zmęczona.

Skomentuję to tylko tak: :D
nadal z miauczykotkiem:-) http://www.miauczykotek.pl

maskota

 
Posty: 1968
Od: Czw wrz 17, 2009 22:33
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro sty 13, 2010 0:06 Re: Pędzelki przeżyły :) U nas na rekonwalescencji. Str. 5

Avild - zrób jakieś krótkie ogloszenie Gapuni i zdjęcia. Najpoźniej w weekend wstawię ją na allegro i alegratkę.

Kawał pięknej roboty.
Uda się :ok:
nadal z miauczykotkiem:-) http://www.miauczykotek.pl

maskota

 
Posty: 1968
Od: Czw wrz 17, 2009 22:33
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro sty 13, 2010 10:08 Re: Pędzelki przeżyły :) U nas na rekonwalescencji. Str. 5

Zrobię, zrobię, właśnie wychodzę z pokociej depresji ;)

No i zaczęła mi się sesja w jednej ze szkół. Jutro egzamin z historii kabaretu :D

Ewentualnie możesz zajrzeć na naszą klasę, znasz moje nazwisko, na razie wrzuciłam zdjęcia i krótkie opisy wszystkich, ale odzew jest jedynie taki, że wszyscy oceniają zdjęcia, jako super zdjęci bądź na pięć i nic poza tym :roll:

ps: Czyżbyś była vege? Widziałam coś na Twojej stronie ;)
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 14, 2010 1:32 Re: Pędzelki przeżyły :) U nas na rekonwalescencji. Str. 5

Jutro zajrze, dzisiaj rzeźbię w ... i staram się wszystko wyprostować.
Vege jestem od kilkunastu lat i raz ja jakis czas udaje mi sie byc vegan, ale nerwy mi czesto puszczaja na to wszystko. Mam grupe krwi mięsożerców, wiec będąc vege strasznie przytyłam :ryk:

U mnie na nk nie oceniaja, wychodzi na to, że chyba nikt mnie nie lubi :mrgreen:

Natomiast dostaję info o coraz gorszych przypadkach. Koleżanka, koleżanki wyjeżdża, brak kasy, wiec powinnam to zrozumieć, i nie chce zabrać kota, więc najprawdopodobniej go uśpi.

I oczywiście koleżance żal kota, wiec pisze do mnie o pomoc.
Ona ma jednego kota i dziecko i wziąć go na pewno nie może :mrgreen:
Ale ja pomagam kotom, więc powinnam.

Przerabiałam mnóstwo historii, ale nadal nie wiem, jak się zachować.
U mnie z DT tragicznie, za dużo kotów i obowiązków. Po przeprowadzce się wszystko wymieszało i dzisiaj są efekty kk.

:?: :?: :?:
I co robić :?: :?:
nadal z miauczykotkiem:-) http://www.miauczykotek.pl

maskota

 
Posty: 1968
Od: Czw wrz 17, 2009 22:33
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], squid i 167 gości