Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

anna57 pisze:
Anja pisze:
anna57 pisze:Witam Anju w środku nocy

Przez głooopka Maryjana nie śpię też .

jak to przez Maryjana gdyby nie on, to na pewno byś spała, tak?
...odniosłam wrażenie, że Ty i ja mamy dość zbieżną porę aktywności na forum

No, chyba na to wychodzi, jesteśmy wampirami

Aniu a ja podejrzewałam siebie że zamieniam się w zombie
chyba jednak wampir lepszy :wink:

i jak ?worki i siniaki pod oczami są?

Maniolo Ty łobuzie :1luvu:

U Jana i reszty ok

robie sobie mala przerwe od forumowego zycia.
Mam odwyk:)

gdyby ktos szukal kontaktu to moj mail

agnieszkaczarnaowca@wp.pl

wroce za jakis czas :1luvu:

caluski kochani

» Pt sty 08, 2010 23:56 Re: Aga i koty II;) Przerwa:)

Odpocznij Aguś:) należy Ci się:)

» Sob sty 09, 2010 0:02 Re: Aga i koty II;) Przerwa:)

Będę Ogromnie tęsnić

ale Odpocznij Kochana :ok:

Koniec przerwy

Wczoraj chcialam dopiescic koty i dostaly troche wolowiny. Kaziu jadl i czul sie dobrze jeszcze o 3 w nocy. Dzis kolo 13 znalazlam rzygi i Kazi schowanego w garderobie. Nie chce chodzic nie je nie pije, jest malo kontaktowy. Oczywiscie bylam u weta. Dostal przeciwymiotnie i rozkurczowe, kroplowke i pobralismy krew. Jutro wyniki. Zrobilismy USG i nic w jamie brzusznej sie nie dzieje zlego. Przynajmniej na to co widac. Zadnego plynu, nerki ok. Gardlo i jama ustan czysta, sluzowki rozowe. Jestem juz w domu. Kiepsko jest. Mam czekac do jutra.

Aga, toż Kaziu już drugi raz w ostatnim czasie ma problem z trawieniem, nic dziwnego, że sie denerwujesz.
Czekamy razem z Tobą na wyniki i zaciskamy kciuki :!:

Jezu, mam nadzieję, ze tym razem niczego "pokątnie" nie polizał. W razie czego dzwoń. Jestem na miejscu.

O kurcze, Kaziu, co się dzieje?

Mam nadzieje, że to tylko jakaś niestrawność i za to potrzymam kciuki. I za szybkie dojście do stanu pożądanego :ok:

kurcze kiepski jest.

Martwie sie strasznie:(((((
Niby wetka mierzyla temp. i nie bylo ale on jakis cieply jest bardziej niz pozostali.
Nie wiem. Cholera jasna. Oczywiscie mam stan pernamentnej paniki.

Może łapczywie jadł, połykał i mu "stanęło na żołądku" ...

(Glusik też tak robi, potem rzyga, więc nie dopieszczam bez kontroli - dostaje po maluśkim kawałeczku. Jakbym puściła samopas - paw gwarantowany)

Aguś, nie masz termometru? Musisz kupić, ja w końcu kupiłam, taki co szybko się ustawia (ok. 10 sekund) i nie trzeba tego w tyłku długo trzymać.

termometry mam dwa. Ale Kaziu jest kiepsko obslugiwalny wiec musze poczekac na syna bo sama go nie utrzymam.
Art sie go boi, z wzajemnoscia wiec nie chce stresowac ich obu.
Wystarczy ze ja mam stan histerii

Kaziu poszedl sioo. Ale chodzenie kiepsko mu idzie. Teraz ulozyl sie na podusi i spi. Jedzenie wcale go nie interesuje.
Wymiotow nie ma. No nic czeka mnie biala noc. I czuwanie.

Chyba nie powinnam miec kotow:(((( kurde.dola mam jak stodola:((