Miau! Wróciłem właśnie z Wielgowskiego Kotowiska,szczęśliwy bo pompę naprawiłem.Okazało sie że mróz dokonał zniszczenia uszczelki pod pompą.Potrzebny był kawalek gumy na nową,ale sobie poradziłem.Ostry nóż i kawałek wykładziny z podłogi Transita zamieniło sie w uszczelkę.Pompa pracuje i jest woda. Borys ubiegłej nocy szwendałsie gdzieś i wrócił po10 rano kulawy.Spa ł cały dzień.Za karę dostał michę dopiero po karmieniu miejskich kociaków.
Podaję zestawienie inwentaryzacyjne zwierząt karmionych przez Fiolkę:
!.Kotków z lotniska w Wielgowie szt. 12 2.Kotków z lotniska na lotnisku szt. 2 - do odłowienia 3.Kotków Wielgowskich szt. 43 4.Kotków z Basenu Górniczego szt. 4 5.Kotków z okolicy Dworca PKP szt. 10 6.Kotków z ul.Kolumba szt. 2 RAZEM: szt. 73
Wiola prosi o karmę mokrą w puszkach ,lub korpusy drobiowe.Suchą karmę jeszcze ma.Pilnie potrzeba starych przescieradeł ,powłoczek i innej bawełny wodoprzyjaznej,na ścierki,szmatki.
Poza tym kotki mają się nieżle.Jest w pomieszczeniach ciepło .
Glupi snieg nie przestaje padac . Jak koty na lotnisku teraz sobie poradza? Budki z miejsca Zjawy i Łatki zostaly dawno juz zabrane . Skoro salps przywozi klatke do mnie to oznacza ,ze Zjawa chyba w ogole nie bedzie lapany ?
słuchajcie czy ma ktoś jakikolwiek pomysł jak uratować te koty? na lotnisku pewnie śnieg po kolana czyli powyżej kotów Vidal przestał się odzywać widać niczego nie potrzebuje klatka wróciła do kya - i to niestety może oznaczać że pomimo naszych starań Filoka i Vidal olali nas mówiąc prosto i koty zostały na zmarznięcie ja generalnie zgłaszam sprzeciw!!!!