KUBUŚ PRZEŻYŁ - POTRZEBNY DOMEK

zayl pisze:Jeszcze nie żonka, jak pisałem w temacie Zezika, jestesmy studentami przez najblizsze 5 lat jesli wszystko pójdzie po naszej mysli będziemy mieszkac tu gdzie teraz mieszkamy - po bardziej szczegółowe informacje zapraszam do tamtego wątku skontaktujemy się z Panią Andżeliką Dorocie Kubuś podoba się co najmniej równie bardzo co mi

No to pozwole sobie jesli jestes taki młody mówic Robercie/Zonka pewnie bedzie, ale Kubus jest cudo i jak go adoptujecie to tam jakas kawusie mam,hi,hi.Jestem w Warszawie, bo jezdze czesto z moimi "nabytkami'do okulisty,wiec ...hi,hi
O transport kota nie nalezy sie tak martwic bo od czego sa kochani "kociowalnieci" i Kubus jak sie dogadacie na pewno przyjedzie,a ja wtedy :dance:

z Panią Andżeliką najlepiej się kontaktowac na PW?

Zayl nie tylko, w pierwszym poście wątku jest podany numer tel. komórkowego i e-mail.

Aż Ci wkleiłam.
KONTAKT W SPRAWIE KOTKA
TEL. 695 752 709
e-mail : radomskotoz@o2.pl

Już napisałam na PW do zayl.

Obecnie jesteśmy na etapie kontaktu e-mailowego z Panią Andżeliką, co do tego czy chcemy wziąc kotka to odpowiedź jest jednoznacznie pozytywna

Co ja biedna mam zrobić ? Chciałabym Kubusia zatrzymać u siebie , ale boję się o to zapytać TŻ. Na razie o nic się nie pyta , a to dobry dla mnie znak .Byłby to szósty kociak w naszym domu. Z drugiej strony czuję także ,że zayl i Jego towarzyszka byliby dobrymi opiekunami Kubusia. Pomóżcie mi rozwiązać ten dylemat.

andzelika1952 pisze:Co ja biedna mam zrobić ? Chciałabym Kubusia zatrzymać u siebie , ale boję się o to zapytać TŻ. Na razie o nic się nie pyta , a to dobry dla mnie znak .Byłby to szósty kociak w naszym domu. Z drugiej strony czuję także ,że zayl i Jego towarzyszka byliby dobrymi opiekunami Kubusia. Pomóżcie mi rozwiązać ten dylemat.

andzelika, ale jak pomóc.... :?:

rady/porady: najpierw zapytaj TŻ... bo być może to rozwiąże dylematy.. a szkoda domek z kwitkiem odesłać, jak dobry i chętny dla Kubusia.... Kubuś zasługuje na ds.... :1luvu:

prosze wykonaj ruch, bo dzieciak w zawieszeniu.... a zayl chcą kociambra.... on tyle czeka.. :ok:

andzelika1952 pisze:Co ja biedna mam zrobić ? Chciałabym Kubusia zatrzymać u siebie , ale boję się o to zapytać TŻ. Na razie o nic się nie pyta , a to dobry dla mnie znak .Byłby to szósty kociak w naszym domu. Z drugiej strony czuję także ,że zayl i Jego towarzyszka byliby dobrymi opiekunami Kubusia. Pomóżcie mi rozwiązać ten dylemat.

Ja bym oddała....zawsze bedzie nastepny biedak Andzeliko....ludzie sa w porzadku...Kubus bedzie miał dobrze, fotki podesla...zobaczysz.....Moich nikt nie chciał jak domku szukałam...teraz dzwonia bo na gwiazdke dzieciom zabawek szukali...
Jednym słowem trudna sytuacja,ale jesli Zayl nie adoptuje Lubusia, to chyba sie wogóle zraza do adopcji....Nie wiem, sama zdecyduj...ja tylko podpowiadam...

andzelika1952 pisze:Co ja biedna mam zrobić ? Chciałabym Kubusia zatrzymać u siebie , ale boję się o to zapytać TŻ. Na razie o nic się nie pyta , a to dobry dla mnie znak .Byłby to szósty kociak w naszym domu. Z drugiej strony czuję także ,że zayl i Jego towarzyszka byliby dobrymi opiekunami Kubusia. Pomóżcie mi rozwiązać ten dylemat.

andzeliko - zayl i jego dziewczyna chcieli adoptować mojego Zezika.
W końcu został u mnie na DS

byli u mnie zobaczyć Zezola i przeprowadziłam pełen wywiad koci

gdyby nie to że zdecydowałam się Zezika zostawić u siebie oddałabym im kota bez wachania.

Mieli już zwierzaki bardzo je kochają, są świadomi niebezpieczeństw, okna zabezpieczone moskitierą.
Bardzo sympatyczni jako ludzie, dobry bardzo domek.

Kubuś byłby 2 kociakiem bo adoptują też buraska z Łodzi, Czarusia 6 miesięcznego.

Andzeliko moja rada oddac. Im bardziej zakocony dom, tym trudniej tymczasowac.

Mnie również bardzo odpowiada ewentualny domek Kubusia i nie było moją intencją zrażanie zayl co do adopcji. Jak już wiele razy pisałam Kubuś jest kotkiem specjalnej troski i nie zawsze zachowuje się tak jak kotki w jego wieku. Przez chwileczkę pozwala się głaskać i widać że sprawia mu to przyjemność , by za moment uderzać łapką ze złością. Nie pozwala się także wziąć na ręce i miziać. Chodzi mi także o to ,że po tym jak się przyzwyczaił do miejsca i do kotów musi przeżywać rozstanie , a w jego stanie ... Wiem ,że taka jest kolej rzeczy i porozmawiam o tym z zayl na PW .

Prosimy aby decyzja co do adopcji kotka była podyktowana jego dobrem, kochamy koty i bardzo liczy się dla nas ich dobro, jeśli Kubuś będzie miec zagwarantowaną opiekę i wystarczająco dużo dobra i czułości to my decyzje o pozostaniu u Pani Andżeliki zrozumiemy. Rozumiemy że jest to bardzo trudna decyzja i jak bardzo można się do takiego futrzaczka przywiazac, nie będziemy miec pretensji co do jakiejkolwiek decyzji a na pewno nie zrazi nas to w poszukiwaniu malucha dla nas.

Kubuś ma zapewnioną miłość i opiekę , ale jeśli ktoś jeszcze mu to może zapewnić to bardzo się cieszę. :1luvu:

Pozostaje do omówienia sprawa wyjazdu Kubusia :ok:

Nie ukrywamy że problem odległości stanowi dużą barierę szczególnie, że jako studenci musimy byc w warszawie, szczególnie przed sesją... Jako, że dojazd do Radomska trwa minimalnie 2h a maksymalnie 5[!!!] jest to cały dzień wyjęty z życiorysu

teraz jest to dla nas nierealne ze względu na piętrzące się kolokwia i egzaminy.

Powiemy szczerze potrzebujemy pomocy, chociaż małej, każda się przyda...

zayl pisze:Nie ukrywamy że problem odległości stanowi dużą barierę szczególnie, że jako studenci musimy byc w warszawie, szczególnie przed sesją... Jako, że dojazd do Radomska trwa minimalnie 2h a maksymalnie 5[!!!] jest to cały dzień wyjęty z życiorysu teraz jest to dla nas nierealne ze względu na piętrzące się kolokwia i egzaminy.

Powiemy szczerze potrzebujemy pomocy, chociaż małej, każda się przyda...

to znaczy że ja rozumiem, że porzebujcie transportu do warszawy? napiszcie jasno, co jest potrzebne :!:

bedziem pomagac...

KUBUŚ PRZEŻYŁ - POTRZEBNY DOMEK

Kto przegląda forum