GDYNIA - FUKSIK [*] ... smutno...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 07, 2010 22:49 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

graszka_gn pisze:Może baner się przyda ?
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=5424268][img]http://i46.tinypic.com/1z224p1.jpg[/img][/url]

:ok:


Dziękuje :1luvu:
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 07, 2010 23:31 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

graszka_gn pisze:Może baner się przyda ?
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=5424268][img]http://i46.tinypic.com/1z224p1.jpg[/img][/url]

:ok:


Ja też bardzo dziękuję :D

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw sty 07, 2010 23:41 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

zaznaczę.

Z całego serca współczuję Kici. Oby było już tylko lepiej.
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt sty 08, 2010 8:19 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

Trzymam kciuki za kicie! :kotek: Daj znać jakie wyniki.
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt sty 08, 2010 8:39 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

Wysłałam wczoraj troszkę malutką dla Fuksi i "mi się cofa".
Nr konta skopiowałam z postu, więc nie ma pomyłki przy spisywaniu...
Może Wam sie wkradł błąd :?:

EDIT: a przepraszam bardzo - cofało się, cofało i w końcu mam potwierdzenie. Już OK.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 08, 2010 9:25 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

Seja, a w którym miejscu Kaczewskiej była ta kotka, ja znam to miejsce, to krótka uliczka, jak jeszcze mieszkałam na poprzednim mieszaniu to codziennie chodziłam tą ulicą i znałam koty tam przebywające zresztą było ich niewiele, a trikolorki żadnej nie było nigdy, w jakim ona jest wieku? Ciekawe skąd się tam wzięła.

Boże, to straszne jest że ta kobieta wiedział, że kotka cierpi tak chora na zimnie i nigdzie nie zadzwoniła (no w końcu do ciebie) ale chociaż do ciapkowa mogła zadzwonić wcześniej.
Trzymam kciuki za kocinkę, nie mogę nawet myśleć jak bardzo musiała cierpieć tyle czasu..., oby wyszła z tego.

Ja się zgadzam, żeby na razie przeznaczyć 300zł z pkdt + wpłaty przeznaczone konkretnie na Fuksię, na razie powinno wystarczyć, potem zobaczymy, musi być dobrze.

Te jelita to pewnie miała dlatego takim kałem wypełnione bo długo się nie wypróżniała pewnie nie miała siły chora w to zimno wychodzić i jeszcze ją wszystko tam bolało, pewnie nie piła dostatecznej ilości wody też dlatego twarda zawartość jelit.
Czy ona je samodzielnie?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 08, 2010 12:09 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

Hop do góry :!:
Pirat [*] Pepe [*] Masza Stefan

Del

 
Posty: 809
Od: Wto lis 24, 2009 16:30

Post » Pt sty 08, 2010 12:13 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

mpacz78 pisze:Seja, a w którym miejscu Kaczewskiej była ta kotka, ja znam to miejsce, to krótka uliczka, jak jeszcze mieszkałam na poprzednim mieszaniu to codziennie chodziłam tą ulicą i znałam koty tam przebywające zresztą było ich niewiele, a trikolorki żadnej nie było nigdy, w jakim ona jest wieku? Ciekawe skąd się tam wzięła.


To jest blok na ul.Kaczewska 20.
Pani twierdzi , że się przybłąkała z początkiem grudnia.
Tam jest troszkę kotów, ale na pytanie o sterylizację Pani zamilkła.

Wydawało mi się ,że gdzieś widziałam ogłoszenie , że komuś zaginęła trikolorka...ale po przewertowaniu nie znalazłam nic z Gdynii.

Tak jak pisałam - najwcześniej jest z kwietnia 2009, najpóźniej lipiec 2009. Myślę , że jest gdzieś w wieku Tiny.



mpacz78 pisze:Boże, to straszne jest że ta kobieta wiedział, że kotka cierpi tak chora na zimnie i nigdzie nie zadzwoniła (no w końcu do ciebie) ale chociaż do ciapkowa mogła zadzwonić wcześniej.
Trzymam kciuki za kocinkę, nie mogę nawet myśleć jak bardzo musiała cierpieć tyle czasu..., oby wyszła z tego.



Pani twierdzi , że dzwoniła do Ciapkowa tylko oni tam jej powiedzieli , że pieniędzy nie mają i po kotkę nie przyjadą...
Jakoś nie chciało mi się w to wierzyć...


mpacz78 pisze:Te jelita to pewnie miała dlatego takim kałem wypełnione bo długo się nie wypróżniała pewnie nie miała siły chora w to zimno wychodzić i jeszcze ją wszystko tam bolało, pewnie nie piła dostatecznej ilości wody też dlatego twarda zawartość jelit.
Czy ona je samodzielnie?


Je sama.
Możliwe , że jest tak jak mówisz. Nie znam się.

Jeszcze troszkę i będę dzwonić.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt sty 08, 2010 12:31 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

To czekamy wieści, dzięki!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 08, 2010 13:22 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

A więc :
-od wczoraj jest już na antybiotykach - lincospectin i amoksycyklina(jeżeli dobrze zapamiętałam).
-zjadła sama .
-nie zrobiła kupki :(
-dalej robi siusiu pod siebie.

Morfologia:
leukocyty 24,4 tys :strach:
erytrocyty,hematokryt,hemoglobina w normie
MCV podwyższone
limfocyty 7,2
białko 92
albuminy 32
mocznik 233 :strach:
kreatynina 0.73
aspat podwyższony

Ma metamielocyty w rozmazie i dużo segmentowanych neutrocytów.

Może być tak, że stan zapalny ciągnący się od miesiąca uszkodził nerki-podejrzenie niewydolności nerek.

Będzie jeszcze jedno USG.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt sty 08, 2010 13:25 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

Ma oparzone od moczu łapki, stan zapalny krocza to prawie guz.
O amputacji ogonka na chwilę obecną jeszcze nie myślimy.
Póki co to te nerki trzeba zdiagnozować...bo jak ma niewydolność nerek...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt sty 08, 2010 13:42 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

O matko , jak ona musiała strasznie długo cierpieć zanim się nią zajęto :( ale pomimo tak złych wieści trzymam mocno kciuki , że koteczka wyzdrowieje :!:
Pirat [*] Pepe [*] Masza Stefan

Del

 
Posty: 809
Od: Wto lis 24, 2009 16:30

Post » Pt sty 08, 2010 13:56 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

Prawdziwa kocia tragedia. Trzymam kciuki żeby poskładać kocię do życia. :(
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt sty 08, 2010 14:02 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

Boże drogi...
Czy ta kobieta nie widziała wcześniej, ze kot potzrebuje pomocy???
Ech, nie ma już się co zastanawiać.

Kupy nie zrobiła mimo lewatywy? Wczoraj coś wspominane było tym...

Trzymam kciuki. Z całej siły!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 08, 2010 14:07 Re: GDYNIA - Mała kocia tragedia :(

magaaaa pisze:Boże drogi...
Czy ta kobieta nie widziała wcześniej, ze kot potzrebuje pomocy???
Ech, nie ma już się co zastanawiać.

Kupy nie zrobiła mimo lewatywy? Wczoraj coś wspominane było tym...

Trzymam kciuki. Z całej siły!


Dostanie dziś parafinę(zapomniałam napisać :oops: ).

Jest biedna :(

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 653 gości