KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

Mruczeńka1981 pisze:Mam namiar na panią poszukującą kotki spokojnej. Wysłałam maila do Jessi.

dzięki

a to śliczna czarna pantera :wink:

dzisiaj trafiła do dt u Magdy ( namiary z KŻ)

niebawem pewnie będzie osobny wątek koteczki

cudna kota,
kota z Dawida nie było wczoraj ani dzisiaj o 7.20, kręciłam się koło aut, dobrze, że za złodzieja mnie nie wzięli,
na wszelki wypadek podebrałam moim kotom śniadanie ( patrzyly z wyrzutem)
aaa już wczoraj popracy znikneło ogrodzenie za NFZ, ale miski zostały tylko przesunięte, a nie np wyrzucone
specjalnie od razu podbieglam popatrzeć

Dzidek - kot uderzony ciężkim przedmiotem, stąd ten krwiak na nosie, poza tym silny katar
pozostałe koty również mocno przeziębione

pozostałe złapane koty w podobnym stanie

potrzebne też wsparcie finansowe na utrzymanie i leczenie tych kotów :!:

może jakiś bazarek :?:

Eddzia pisze:cudna kota,
kota z Dawida nie było wczoraj ani dzisiaj o 7.20, kręciłam się koło aut, dobrze, że za złodzieja mnie nie wzięli,
na wszelki wypadek podebrałam moim kotom śniadanie ( patrzyly z wyrzutem)
aaa już wczoraj popracy znikneło ogrodzenie za NFZ, ale miski zostały tylko przesunięte, a nie np wyrzucone
specjalnie od razu podbieglam popatrzeć

przyszły jakieś? Eddzia na waszym forum piszesz że koty są w dobrej kondycji , do niedawna była to prawda, pani Zosia sama nie zje, ale koty musi nakarmić... przypuszczam że jest zadłużona na sporą sumę pieniedzy
teraz wszystkie są chore , no i nie mają racji bytu ....

jessi74 pisze:
Eddzia pisze:cudna kota,
kota z Dawida nie było wczoraj ani dzisiaj o 7.20, kręciłam się koło aut, dobrze, że za złodzieja mnie nie wzięli,
na wszelki wypadek podebrałam moim kotom śniadanie ( patrzyly z wyrzutem)
aaa już wczoraj popracy znikneło ogrodzenie za NFZ, ale miski zostały tylko przesunięte, a nie np wyrzucone
specjalnie od razu podbieglam popatrzeć

przyszły jakieś?

nie, dołożylam im tylko puszkę na obiad

ależ piękne te koty :1luvu:

i bedactwa tyle czasu na ulicy :cry:

Poszukam czegoś na bazarek :ok:

wsparcie finansowe potrzebne!

wątek czarnej viewtopic.php?f=13&t=105909&start=0

Cezar, 08.1992 - 02.11.2009 ... śpij słodko me złotko

Wczoraj znów z P. Zosią próbowałyśmy łapać koty przy NFZ. Niestety tym razem były sprytniejsze. Z tymi 2 kotami z chorymi ogonami jest największy problem, bo one w ogóle nie próbują nawet wchodzić do klatki - łapki. Dzisiaj natasza25 idzie z P. Zosią, może podejdą do jedzenia z ręki (do P. Zosi mają największe zaufanie) ale wtedy będzie potrzebny transporter. Oprócz tych dwóch z chorymi ogonami, jest jeszcze 1 kocurek - ten jeszcze próbuje kombinować przy klatce i wczoraj nawet raz wszedł, ale był niestety szybszy. Na pierwszy rzut oka nie widać, żeby kocurek miał jakieś "uszkodzenia mechaniczne" tzn. z zewnątrz niby wszystko ok, ale wydaje mi się, że jest mega przeziębiony. Także te koty z pewnością nie są w dobrym stanie.

Jeśli chodzi o dwa dziczki na tdt u P. Zosi, to temu złapanemu na początku tygodnia stres minął. Kot zaczął jeść i nawet dał się pogłaskać P. Zosi. Drugi też się powoli oswaja.

Czarno-białego mizialskiego około pół rocznego kocurka, który się błąkał przy samochodach na Dawida niestety nie widać od kilku dni. Mam nadzieję, że ktoś się zlitował nad tym biedakiem i zabrał go do domu.

magda b. pisze:Wczoraj znów z P. Zosią próbowałyśmy łapać koty przy NFZ. Niestety tym razem były sprytniejsze. Z tymi 2 kotami z chorymi ogonami jest największy problem, bo one w ogóle nie próbują nawet wchodzić do klatki - łapki. Dzisiaj natasza25 idzie z P. Zosią, może podejdą do jedzenia z ręki (do P. Zosi mają największe zaufanie) ale wtedy będzie potrzebny transporter. Oprócz tych dwóch z chorymi ogonami, jest jeszcze 1 kocurek - ten jeszcze próbuje kombinować przy klatce i wczoraj nawet raz wszedł, ale był niestety szybszy. Na pierwszy rzut oka nie widać, żeby kocurek miał jakieś "uszkodzenia mechaniczne" tzn. z zewnątrz niby wszystko ok, ale wydaje mi się, że jest mega przeziębiony. Także te koty z pewnością nie są w dobrym stanie.

Jeśli chodzi o dwa dziczki na tdt u P. Zosi, to temu złapanemu na początku tygodnia stres minął. Kot zaczął jeść i nawet dał się pogłaskać P. Zosi. Drugi też się powoli oswaja.

Czarno-białego mizialskiego około pół rocznego kocurka, który się błąkał przy samochodach na Dawida niestety nie widać od kilku dni. Mam nadzieję, że ktoś się zlitował nad tym biedakiem i zabrał go do domu.

Może na podbierak by się udało je złapać? W razie czego mam podbierak, moge pożyczyć.
Co do kocurka biało-czarnego to też mam nadzieje że ktoś go przygarnął :oops:

oby tylko nie został zamkniety w jakiejś piwnicy.... :cry:

Na jesieni złapałam małego, sprytnego i nieufnego kociaka na mięso - surowe - gdy je wyniuchał, stracił czujność i zajął się tylko jedzeniem. Może to instynkt.

Agness78 pisze:ależ piękne te koty i bedactwa tyle czasu na ulicy
Poszukam czegoś na bazarek wsparcie finansowe potrzebne!

Jak będziesz wystawiać bazarek to dorzucę kalendarz na 2010 wiszący. Będziesz dziś w aquaparku? Mogę wziąć ze sobą od razu :ok:

Gibutkowa pisze:
Agness78 pisze:ależ piękne te koty i bedactwa tyle czasu na ulicy
Poszukam czegoś na bazarek wsparcie finansowe potrzebne!

Jak będziesz wystawiać bazarek to dorzucę kalendarz na 2010 wiszący. Będziesz dziś w aquaparku? Mogę wziąć ze sobą od razu

oki, dam znać

Niestety na basen nie przyjdę

Tak mnie przewiało że głową ruszać nie mogę :oops:

siedzę przy kompie i zdycham....

KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

Kto przegląda forum