Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 07, 2010 11:31 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

jakie oczyska ma Fil....moj ewidentnie tkaie pomaranczowo zlote czasme wpadajace w orzech zalezy od oswietlenia
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103414
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 07, 2010 11:39 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

kalair pisze:
tosiula pisze:
kalair pisze:Doberek Tosiulka i koteczki. 8)

Witaj Kalair :P Twój pupilek już od rana rozrabia. Gonił Pysię, domagał się głaskania. I próbował wykopać Filka z jego kolejki do porannych głasków :P

He he..a to gagatek! :mrgreen: :mrgreen: No Torilku, jest z Ciebie KOT! :lol: :lol:

Zrobił się bardzo wymagający i zaborczy :1luvu: I to w każdej dziedzinie. Już nie jest wdzięcznym za domek kotkiem. Teraz jest KOTEM W SWOIM DOMU :1luvu: Uwielbiam jego pełne pretensji i ponaglania miauki. I bieganie po domu z ogonem w górze. Albo jak prowadzi mnie energicznie do lodówki :lol: I to kuszenie, może do ciebie przyjdę, może nie :1luvu: Pomyślę, ale najpierw umyję łapkę...No dobra, idę :lol: Głaskaj mnie, głaskaj :1luvu:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 07, 2010 11:41 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

tosiula pisze:
kalair pisze:
tosiula pisze:Mam dietę odchudzającą :lol: Rewelacyjną, zdrową. Trzeba nabyć MCO. I co rano brać na kolana. MCO rośnie, zajmuje coraz więcej miejsca i człowiek czuje się coraz szczuplejszy :mrgreen: Nawet wczorajsze cukiereczki mi nie zaszkodziły :ryk:

:mrgreen: :mrgreen: Wezme pod uwagę! :lol:

Ty bardzo tego potrzebujesz :mrgreen:

No oczywiście!! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw sty 07, 2010 11:42 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

tosiula pisze:
kalair pisze:
tosiula pisze:Witaj Kalair :P Twój pupilek już od rana rozrabia. Gonił Pysię, domagał się głaskania. I próbował wykopać Filka z jego kolejki do porannych głasków :P

He he..a to gagatek! :mrgreen: :mrgreen: No Torilku, jest z Ciebie KOT! :lol: :lol:

Zrobił się bardzo wymagający i zaborczy :1luvu: I to w każdej dziedzinie. Już nie jest wdzięcznym za domek kotkiem. Teraz jest KOTEM W SWOIM DOMU :1luvu: Uwielbiam jego pełne pretensji i ponaglania miauki. I bieganie po domu z ogonem w górze. Albo jak prowadzi mnie energicznie do lodówki :lol: I to kuszenie, może do ciebie przyjdę, może nie :1luvu: Pomyślę, ale najpierw umyję łapkę...No dobra, idę :lol: Głaskaj mnie, głaskaj :1luvu:

No wiesz, nie wymafgaj za dużo od kota.! Taki kotek pełen pretensji to COŚ! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw sty 07, 2010 11:44 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

anulka111 pisze:jakie oczyska ma Fil....moj ewidentnie tkaie pomaranczowo zlote czasme wpadajace w orzech zalezy od oswietlenia

Fili też ma chyba jeszcze oczy nie dokońca wybarwione. Zmieniają mu się, ale chyba zostanie przy orzechowych chociaż czasem ma jakby szare 8O
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 07, 2010 11:50 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Najbardziej lubię wieczory. Koty koło 18-19 dostają puszeczki na kolację. A ok.22 mięsko. Mięsko leży sobie na szafce w woreczku, a Toril oczywiście o tym wie. :lol: Ile on ma wtedy do powiedzenia. Opowiada, miaukoli, piszczy. Ma bardzo głośne i bogate słownictwo. I przy najmniejszym poruszeniu moim już pędzi do kuchni. A tam muszę mu dawać na podłodze. Bo to wtedy jest specjalnie dla niego. To w misce jest dla reszty :lol: A jak tylko któryś kot dołączy do naszego kącika, to Toril wskakuje na taboret i muszę mu dawać na szafce. Łapulką sobie zdejmie i zjada. Lubi takie podtykanie, dogadzanie.Pieszczoszek :1luvu:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 07, 2010 13:46 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Witajcie :D

kalair pisze:
tosiula pisze: Dawno tak nie rzuciły się na mięsko :lol: Tylko Fili coś kręcił noskiem. Ostatnio coś mu surowe nie podchodzi :roll:

Surowe moim żadnym nie podchodzi..
:

A moim tylko surowe.
Co kot to obyczaj :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 07, 2010 16:39 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Nelly pisze:Witajcie :D

kalair pisze:
tosiula pisze: Dawno tak nie rzuciły się na mięsko :lol: Tylko Fili coś kręcił noskiem. Ostatnio coś mu surowe nie podchodzi :roll:

Surowe moim żadnym nie podchodzi..
:

A moim tylko surowe.
Co kot to obyczaj :D

Witaj Nelly :P
Co dom to obyczaj. Fili u Marii jadł wołowinkę, a u mnie nie chce. A jako jedyny lubi indyka. Toril jako jedyny lubi wątróbkę drobiową. Raciu jako jedyny lubi kurczaka. A ja jak taka biduchna kupuję, jedną wątróbkę, Kawałek piersi kurczaka, kawałek indyka. Kawaluntek wołowinki i odrobinkę polędwicy. Już nikt mnie nie chce odsługiwać w sklepie :mrgreen: A tylko z jednego jedzą.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 07, 2010 17:00 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Witajcie Piękności :1luvu: :1luvu:
Moja Tesiula to uwielbia surową wołowinkę i fileciki z kurczaczka no i obowiązkowo kawałeczki prosto do pyszczka muszą być przeze mnie podawane :lol: :lol: :wink: 8)
Żeby było śmieszniej każdy kawałek musi obwąchać odpowiednio , jakbym chciała ją oszukać czy co :roll: :lol: :lol: ,a przy tym rytuale patrzy mi tak prościutko w oczy ,że nieraz nie wytrzymuję i wybucham śmiechem :ryk: :ryk: :ryk:
Czasem myślę ,że jak umrę to kto ją tak z namaszczeniem będzie karmił :roll: :roll: :wink: :lol: :lol:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Czw sty 07, 2010 17:58 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

tosiula pisze:Najbardziej lubię wieczory. Koty koło 18-19 dostają puszeczki na kolację. A ok.22 mięsko. Mięsko leży sobie na szafce w woreczku, a Toril oczywiście o tym wie. :lol: Ile on ma wtedy do powiedzenia. Opowiada, miaukoli, piszczy. Ma bardzo głośne i bogate słownictwo. I przy najmniejszym poruszeniu moim już pędzi do kuchni. A tam muszę mu dawać na podłodze. Bo to wtedy jest specjalnie dla niego. To w misce jest dla reszty :lol: A jak tylko któryś kot dołączy do naszego kącika, to Toril wskakuje na taboret i muszę mu dawać na szafce. Łapulką sobie zdejmie i zjada. Lubi takie podtykanie, dogadzanie.Pieszczoszek :1luvu:



rzeczywiscie dogadasz swoim koteczkom :1luvu:
ale moglabys inaczej :roll:
napewno nie :ryk:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw sty 07, 2010 18:08 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Mruczka78 pisze:Witajcie Piękności :1luvu: :1luvu:
Moja Tesiula to uwielbia surową wołowinkę i fileciki z kurczaczka no i obowiązkowo kawałeczki prosto do pyszczka muszą być przeze mnie podawane :lol: :lol: :wink: 8)
Żeby było śmieszniej każdy kawałek musi obwąchać odpowiednio , jakbym chciała ją oszukać czy co :roll: :lol: :lol: ,a przy tym rytuale patrzy mi tak prościutko w oczy ,że nieraz nie wytrzymuję i wybucham śmiechem :ryk: :ryk: :ryk:
Czasem myślę ,że jak umrę to kto ją tak z namaszczeniem będzie karmił :roll: :roll: :wink: :lol: :lol:

Witaj :P Wniosek z tego że nie możesz umrzeć. :lol: Nikt tak jej nie nakarmi jak ty!Trzeba mieć anielską cierpliwość do takiego karmienia. Torilowi się marzy, ale ja wolę nie. Gdyby chciały tak wszystkie to nocka z głowy :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 07, 2010 18:09 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

trawa11 pisze:
tosiula pisze:Najbardziej lubię wieczory. Koty koło 18-19 dostają puszeczki na kolację. A ok.22 mięsko. Mięsko leży sobie na szafce w woreczku, a Toril oczywiście o tym wie. :lol: Ile on ma wtedy do powiedzenia. Opowiada, miaukoli, piszczy. Ma bardzo głośne i bogate słownictwo. I przy najmniejszym poruszeniu moim już pędzi do kuchni. A tam muszę mu dawać na podłodze. Bo to wtedy jest specjalnie dla niego. To w misce jest dla reszty :lol: A jak tylko któryś kot dołączy do naszego kącika, to Toril wskakuje na taboret i muszę mu dawać na szafce. Łapulką sobie zdejmie i zjada. Lubi takie podtykanie, dogadzanie.Pieszczoszek :1luvu:



rzeczywiscie dogadasz swoim koteczkom :1luvu:
ale moglabys inaczej :roll:
napewno nie :ryk:

Przecież byście mi TOZ nasłali :mrgreen:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 07, 2010 18:23 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Na pewno z przed epoki Torila :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dostałam od cioci, bo moja rodzina trzyma zdjęcia moich kotów :lol: Są ogólnymi pupilkami :1luvu: Takie kochane futerka :1luvu: Tak bardzo się kochały :1luvu: Do czasu jak Tosia zaczęła chorować były nierozłączne. Później Tosia wolała więcej samotności.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 07, 2010 19:57 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Jaki piekny widok, zapada w pamieci :D
Cod o mieska to zauwazylam że nowy czyli Wilson nie pitrafi jesc miesa surowego, nie wie o co w tym biega :ryk:
ja daje tylko kurczaka 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw sty 07, 2010 20:30 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

tosiula pisze:
trawa11 pisze:
tosiula pisze:Najbardziej lubię wieczory. Koty koło 18-19 dostają puszeczki na kolację. A ok.22 mięsko. Mięsko leży sobie na szafce w woreczku, a Toril oczywiście o tym wie. :lol: Ile on ma wtedy do powiedzenia. Opowiada, miaukoli, piszczy. Ma bardzo głośne i bogate słownictwo. I przy najmniejszym poruszeniu moim już pędzi do kuchni. A tam muszę mu dawać na podłodze. Bo to wtedy jest specjalnie dla niego. To w misce jest dla reszty :lol: A jak tylko któryś kot dołączy do naszego kącika, to Toril wskakuje na taboret i muszę mu dawać na szafce. Łapulką sobie zdejmie i zjada. Lubi takie podtykanie, dogadzanie.Pieszczoszek :1luvu:



rzeczywiscie dogadasz swoim koteczkom :1luvu:
ale moglabys inaczej :roll:
napewno nie :ryk:

Przecież byście mi TOZ nasłali :mrgreen:


nie :wink:
zabralibyśmy Ci koty :ryk:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Barbasia, Blue, Google [Bot] i 219 gości